Inspiracje

Jak prowadząc biznes, wybierać siebie?

Małgorzata Trzaskowska

Kto prowadzi lub prowadził kiedyś własny biznes, ten wie, jak łatwo można wpaść w pułapkę wydatkowania swojej energii bez umiaru. Ani się spostrzeżesz, a już chodzisz w kieracie, kursując na linii praca–dom–praca i eksploatując bezlitośnie swoje siły.

Na początku nawet specjalnie Ci to nie przeszkadza. Jesteś na swoim, płyniesz na fali entuzjazmu i wiesz, że rozkręcenie biznesu wymaga ogromnego zaangażowania. Jednak po jakimś czasie orientujesz się, że to nie tak miało być. Harujesz jak wół, zaniedbujesz rodzinę, przyjaciele zapomnieli, jak wyglądasz. A Ty sama (sam) odkrywasz, że – o ironio – wolność bycia na swoim sprawiła, że czujesz się bardziej więźniem niż wtedy, gdy jeszcze pracowałeś na etacie.

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • co zrobić, aby Twój biznes nie przeżuł Cię i nie wypluł jak pozbawioną soku cytrynę,
  • w jaki sposób zarządzać swoją energią tak, by się odnawiała, a nie wyczerpywała,
  • jak prowadząc własny biznes, wybierać siebie.


Ja dla biznesu czy biznes dla mnie?

Kto jest dla Ciebie najważniejszy w Twoim biznesie? Klienci? Personel? Najbliżsi współpracownicy? Którąkolwiek z tych odpowiedzi wybrałeś – każda jest błędna.

Bo najważniejszą osobą w Twoim biznesie jesteś Ty.

Nie klienci i nie Twój team, tylko Ty. Bo tak naprawdę Twój biznes to Ty. To od Ciebie wszystko się zaczęło. To Ty miałaś (miałeś) pomysł i wdrożyłaś (wdrożyłeś) go w życie. To Ty nadajesz wszystkiemu rytm. To Twoja energia poruszyła i nadal porusza Twoją firmę do życia.

A Twoja energia to najcenniejsze, co posiadasz. To Twój najdroższy zasób. To dzięki energii budujesz firmę, przekonujesz do siebie pracowników, zjednujesz sojuszników, przyciągasz klientów. To dzięki energii tworzysz swoje produkty i usługi, wymyślasz nowe sposoby zarabiania, to Twoja energia sprzedaje. To dzięki Twojej energii firma wygląda jak wygląda. To ona współtworzy atmosferę, wspiera kreatywność i sprzyja rozwojowi.

Tworzenie własnego biznesu to bardzo energochłonny proces i dlatego jako właścicielka (właściciel) firmy powinnaś (powinieneś) wiedzieć, jak zarządzać swoją energią, aby ją umiejętnie pomnażać, a nie tylko eksploatować.

Dlatego…

Ustal zasady

Jeżeli kiedykolwiek miałaś (miałeś) okazję wykonywać pracę, którą kochasz, to wiesz, że taka praca potrafi również bardzo spalać. Pewnie większość przedsiębiorców, którzy rozwijają biznes oparty na pasji, może to potwierdzić. Im bardziej kręci Cię to, co robisz, tym większa jest ekscytacja i entuzjazm. A wtedy nie przeszkadza Ci, że pracujesz po 14 godzin na dobę, nie masz czasu zjeść ani odpocząć i nawet w nocy Twój mózg kombinuje, co można by jeszcze zrobić, aby osiągnąć więcej.

Im bardziej jesteśmy zaangażowani, tym większa pokusa, żeby dać z siebie jeszcze trochę. Bo przecież „to jest moje, nie pracuję już dla jakiejś korporacji, tylko na własny rachunek”.

Ale właśnie tutaj czai się niebezpieczeństwo i bardzo łatwo zagubić równowagę.

Żeby zachować zdrową relację pomiędzy życiem osobistym a zawodowym, potrzebna jest z jednej strony umiejętność stawiania granic i ochrony swojej przestrzeni – a z drugiej umiejętność zadbania o siebie. Bo zdarza się również tak, że to nie inni naruszają nasze granice, tylko my sami je przesuwamy, wpuszczając ludzi coraz dalej.

I tu pojawia się potrzeba opanowania asertywnej postawy. Asertywność jest jedną z kluczowych kompetencji każdego przedsiębiorcy. Choć zwykle bywa kojarzona z umiejętnością odmawiania, to asertywna postawa sięga znacznie szerzej. To również:

  • wyrażanie własnych poglądów,
  • ochrona własnej przestrzeni (nie tylko fizycznej, lecz również mentalnej i emocjonalnej),
  • reagowanie na krytykę,
  • konstruktywne wyrażanie złości,
  • wydawanie poleceń i komunikowanie oczekiwań,
  • przekazywanie informacji zwrotnej,
  • prezentowanie siebie.

Uważność przede wszystkim

Lubię powtarzać, że asertywna postawa w życiu bierze się z miłości i szacunku do siebie. Jeżeli okazujesz sobie życzliwość, jesteś dla siebie ważna, nie są Ci obojętne własne dobrostan i zdrowie, dbasz o swoje potrzeby fizyczne i emocjonalne, to nie musisz specjalnie się tej asertywności uczyć. Ona pojawia się w sposób zupełnie naturalny jako skutek postawy pełnej uważności i dbałości o siebie.

Ta uważność jest tutaj kluczowa, bo w ferworze „walki” łatwo zgubić siebie i przegapić sygnały wysyłane z ciała. A mogą to być nie tylko zmęczenie, bóle głowy czy kłopoty ze snem, lecz także rozdrażnienie, zniecierpliwienie i problemy z koncentracją. Warto się wtedy zatrzymać i wyłączyć na chwilę z aktywności, po to, by móc nazwać swoje potrzeby i emocje.

Jeżeli okaże się, że po początkowym okresie euforii i intensywnej pracy na wysokich obrotach czujesz, że Twoje ciało woła o odpoczynek, a wartości takie jak zdrowie czy rodzina domagają się, by o nie zadbać, pora wybrać siebie. I nie znaczy to, że wszystko inne idzie w odstawkę. Po prostu potrzebujesz zadbać o własną energię.

Nie bój się wybierać siebie

Jeśli ważniejsi od Ciebie są dla Ciebie Twoi klienci czy współpracownicy, może się okazać, że będziesz działała (działał) wbrew sobie, starając się wszystkich zadowolić. Może będziesz zostawać dłużej w firmie, pracować wieczorami albo wisieć na telefonie podczas urlopu, a Twoje dzieci będą znowu czekać, aż w końcu poświęcisz im odrobinę czasu i uwagi. Jeżeli nie chronisz swoich granic i nie potrafisz asertywnie stać po swojej stronie, może się zdarzyć, że będziesz ustępować w negocjacjach, zgadzać się na niższe stawki, akceptować niekorzystne zapisy w umowach, patrzeć przez palce na to, że ktoś nie dotrzymuje ustaleń, tolerować opóźnienia w płatnościach.

Pamiętaj, że prowadząc własny biznes, musisz pilnować swoich granic, reagować, gdy ktoś nie dotrzymuje ustaleń, i cenić swój czas i pieniądze. Osoba asertywna potrafi w takich sytuacjach przekazać informację zwrotną i nie pozwala, by ją wykorzystywano. Jeżeli pomagasz innym, zwracaj uwagę na to, by nie pomagać swoim kosztem, bo szkodzisz wtedy sobie i pokazujesz, że inni są ważniejsi. Jeżeli czujesz, że czyjeś prośby czy oczekiwania idą za daleko – odmów. Zrób to z szacunku do siebie, ze spokojem i stanowczo, używając konkretnych argumentów.

Możesz teraz powiedzieć: „A co, jeśli klient odejdzie? Nie zgodzi się na moje warunki i pójdzie do konkurencji?”. Tak, czasami z obawy o to, że klienci odejdą, może Cię korcić, by zaakceptować formę albo warunki współpracy, które nie są dla Ciebie korzystne. Ale wtedy działasz wbrew sobie. I nie cenisz odpowiednio wysoko siebie i swojej energii. Jako osoba asertywna możesz zadbać o komfort swojej pracy i zakończyć współpracę, która Ci nie odpowiada.

Przykład

Dorota zgłosiła się do mnie na coaching, bo miała trudność ze stawianiem granic. Pracownicy w firmie szybko to wyczuli i nie zawsze wypełniali swoje obowiązki, tak jak powinni. Zdarzało im się spóźniać albo załatwiać w czasie pracy prywatne rozmowy. Dorota przymykała na to oko, bo chciała być wyrozumiałą i „ludzką” szefową. Poza tym bała się, że w przeciwnym wypadku ludzie mogą odejść i będzie zmuszona szukać nowych. W relacjach z klientami też często towarzyszyła jej obawa, że jeśli będzie zbyt twardo negocjować, ci odejdą do konkurencji. Zdarzało jej się akceptować stawki, które były dla niej niekorzystne, a potem była na siebie wściekła i wyrzucała sobie, że w ogóle nie nadaje się do prowadzenia własnej firmy.

Przyszła na pierwszą sesję zła na siebie, bo właśnie uzgodniła z klientem warunki, które – jak się potem okazało – były gorsze, niż jej się wydawało podczas spotkania. Nie wzięła pod uwagę jednej ważnej rzeczy, która po przekalkulowaniu kompletnie zmieniła obraz sytuacji, a teraz „już tego nie zmieni, bo to przecież nieprofesjonalne przyznać się do takiego przeoczenia”.

Rozpoczęłyśmy pracę od zdefiniowania, jaką kobietą Dorota chciałaby się stać. Jaka miałaby być ta „nowa Dorota”, stanowcza i sprawiedliwa szefowa, która docenia swoich pracowników i jednocześnie od nich wymaga, i asertywna właścicielka firmy, która wie, w jakim kierunku chce prowadzić swój biznes i jakich chce przyciągać klientów. Dorota bardzo dokładnie opisała wizerunek „nowej wersji siebie” oraz jej zachowanie, przekonania, sposób mówienia i reagowania w sytuacjach, w których potrzebna była asertywna postawa.

Na tej bazie wypracowała nowe strategie postępowania i stopniowo wprowadzała je w życie. Klient, którego poinformowała o swojej pomyłce, nie zrezygnował ze współpracy, a nawet polecił ją swojemu znajomemu. Pracownicy na rozmowach rocznych otrzymali konkretną informację zwrotną i opisy obowiązków, co ułatwiło im pracę i określiło pewne ramy, których dotąd brakowało. Tylko jedna osoba nie przyjęła nowych ustaleń i pożegnała się z firmą, reszta została, pracując efektywniej i uczciwiej.

Negocjując warunki, Dorota zawsze zadawała sobie pytanie, czy to, na co zamierza się zgodzić, na pewno jest dla niej korzystne, i czy podpisując taką umowę, będzie miała pewność, że stoi po swojej stronie. Jeśli miała wątpliwości, odmawiała, choć czasami miała „gulę w gardle”. Jednak obawy, że wszyscy klienci odejdą, okazały się bezpodstawne. Zrezygnował tylko jeden. Pozostali kontynuowali współpracę, a lepsze stawki sprawiły, że polepszyły się finanse w firmie.

Na zakończenie współpracy Dorota wyznała mi, że stanięcie po swojej stronie nie zawsze jest dla niej łatwe, ale satysfakcja po fakcie i „szacun” do siebie samej wynagradzają jej ten cały stres.

Pracuj nad poczuciem własnej wartości

Pracoholizm, perfekcjonizm, wypalenie zawodowe, bycie na każde zawołanie, mówienie „TAK”, gdy chciałoby się powiedzieć „NIE”, to tylko nieliczne z wielu pułapek, w jakie mogą wpadać przedsiębiorcy mający trudności z utrzymaniem asertywnej postawy.

Konsekwencje są smutne, zarówno te, które przychodzą z zewnątrz, w postaci finansów w firmie, relacji z klientami i współpracownikami, jak i te wewnętrzne, osobiste, czyli poczucie, że nie jestem po swojej stronie albo że daję się wykorzystywać. Te drugie są nawet bardziej niekorzystne, bo podkopują szacunek do siebie i poczucie własnej wartości.

Aby ich uniknąć, zawsze zadawaj sobie pytanie, czy podejmując konkretną decyzję, stoisz po swojej stronie. Czy o siebie dbasz, czy chronisz swoją przestrzeń. Jeśli czujesz, że nie – postaw granice. Zrób to z szacunku do siebie. Jeśli znajdzie się ktoś, kto tego nie uszanuje, pozwól mu odejść. Zrobisz w ten sposób miejsce dla kogoś innego.

I odważ się dopuścić do siebie perspektywę, że nie każdy klient jest dla Ciebie. Że nie z każdym, kto do Ciebie przychodzi, musisz współpracować. Nie każdemu, kto tego chce, musisz poświęcić swój czas. Ceń wysoko swoją energię, swój wysiłek i swoją wartość, a zobaczysz, że zaczniesz przyciągać lepiej płacących klientów i więcej pieniędzy.

„Pieniądz płynie do wartości”, zatem znaj swoją wartość. Doceniaj siebie, odpowiednio wysoko wyceniaj swoje produkty i usługi. I ceń swoją energię, odpowiednio nią zarządzając. Odpoczynek, relaks, sport, spotkanie z przyjaciółmi, zabawa z psem, randka, spacer – to wszystko powoduje, że Twoja energia się odradza. A gdy potem wracasz do pracy, masz więcej siły, kreatywności, nowych pomysłów, przestrzeni i luzu.

I szacunek do siebie. Bo jesteś dla siebie ważna (ważny).

POBIERZ BEZPŁATNY (0 zł) PORADNIK

„Przebudzenie Przedsiębiorcy”

7 ważnych lekcji dla każdego właściciela (małej) firmy



  • Jak zmienić ciągłe "gaszenie pożarów" w firmie w stabilny wzrost,
  • 3 proste (i skuteczne) narzędzia, które sprawią, że Twoi pracownicy zawsze będą wiedzieli co i jak mają zrobić,
  • 5 kluczowych elementów strategii biznesowej, bez których nie osiągniesz wysokich zysków.

pp_new

Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Małgorzata Trzaskowska

Coach, trenerka rozwoju osobistego, autorka książki „Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Propagatorka życia w zgodzie ze sobą, autorka bloga ogrodprzemian.pl i licznych artykułów o tematyce rozwojowej, mówczyni.

Po kilkunastu latach pracy menedżerskiej w międzynarodowych korporacjach rozpoczęła nowy etap swojej zawodowej drogi. Obecnie wspiera kobiety, prowadząc indywidualne sesje coachingowe i warsztaty oraz dzieląc się wiedzą i inspiracją na swoim fanpage’u.