Work-life balance Inspiracje

Jak radzić sobie z nerwami w trudnych sytuacjach

Małgorzata Trzaskowska

Nerwy, irytacja, niepokój, złość. Też znasz ten stan, kiedy czujesz w środku rosnące napięcie? Czasami próbujesz je tłumić, ale zdradza Cię ton głosu, mimika twarzy, sygnały z ciała. Często zdarza się też, że skrywane emocje w którymś momencie już nie dają się utrzymać pod kontrolą i następuje wybuch, którego siła najczęściej nie jest adekwatna do okoliczności, a „obrywają” osoby, które nie miały z przyczyną złości nic wspólnego.

Co zrobić w takich sytuacjach, aby nie ranić ludzi wokół ani nie krzywdzić siebie? Jak radzić sobie z nerwami, żeby nie przejmowały nad Tobą kontroli?

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • jaka jest „szybka pomoc”, z której możesz skorzystać, by zapobiec wybuchowi złości i „oszczędzić” bliskich oraz otoczenie,
  • co możesz zrobić w dłuższej perspektywie, aby nauczyć się lepiej obchodzić ze swoimi emocjami,
  • jak możesz osiągnąć większy spokój.


Kiedy biorą Cię nerwy

Na początek kilka słów o złości. Złość, irytacja, wkurzenie, nerwy, czy jak sobie to nazwiesz, to zupełnie naturalna emocja, tak samo dobra i potrzebna jak inne, które nazywamy „pozytywnymi”, bo bardziej nam się podobają. Złość jest dobra, bo niesie ze sobą ważne informacje. Informuje Cię o tym, że Twoje potrzeby nie zostały zaspokojone, daje znać, że ktoś narusza Twoje granice albo że ważne dla Ciebie wartości są lekceważone lub wyśmiewane.

Warto też zobaczyć, co się pod tą złością kryje, bo często jest to lęk, niepokój, frustracja, obawa, rozczarowanie. Coś, co jest ukryte, bo trudno Ci się do tego przyznać, zwłaszcza kiedy nie chcesz pokazać swoich emocji innym ludziom. Kiedy obawiasz się, że okazanie zdenerwowania albo lęku podkopie Twój wizerunek, często przykrywasz to złością, bo ona daje Ci iluzję siły.

Niestety to tylko iluzja. Niekontrolowane wybuchy gniewu, odreagowywanie stresu na otoczeniu to raczej oznaka bezradności, kiedy emocje okazują się silniejsze, a Ty nie wiesz, jak nad nimi zapanować.

Najpierw szybka pomoc

Co w sytuacji, kiedy lęk, zdenerwowanie lub niepokój powodują, że napięcie w Tobie rośnie, a tu jeszcze wymagający klient „zawraca głowę”, współpracownicy przychodzą ze swoimi problemami, a domownicy domagają się uwagi?

Twoje ciało sztywnieje, jest Ci gorąco i czujesz, że to już za dużo, że nieuchronnie zbliża się ten moment, kiedy nie będziesz już w stanie się powstrzymać. Jesteś o krok od eksplozji i czasem rzeczywiście jedno drobne zdanie przyczynia się do wybuchu złości, który sieje prawdziwe spustoszenie. Co zrobić, żeby do tego nie doszło?

Wychwyć ten moment na sekundę przed wybuchem

Co możesz zrobić, kiedy czujesz, że Twoje rozdrażnienie sięga zenitu, a nie chcesz wybuchnąć? Oto 3 sprawdzone sposoby:

  • ODDECH – zawsze możesz zaczerpnąć powietrza i policzyć do trzech. A potem powtórzyć procedurę jeszcze raz. I jeszcze raz. To chyba najbardziej znana, a jednocześnie najbardziej niedoceniana metoda, mimo swej ogromnej skuteczności. Sprawia, że optymalnie wykorzystujesz ten krótki moment przerwy między bodźcem a reakcją i dajesz sobie szansę choćby minimalnego ochłonięcia.
  • PRZERWANIE KONTAKTU – dobrze robi też wyjście z pomieszczenia, przejście się, pójście do toalety. Chwilowa dysocjacja i zmiana miejsca działa bardzo skutecznie. Idąc, możesz kilka razy głęboko odetchnąć, co pozwoli Ci jeszcze lepiej się zdystansować.
  • ZMIANA POZYCJI CIAŁA, SKUPIENIE UWAGI NA CZYMŚ INNYM – jeżeli nie możesz wyjść z pomieszczenia spróbuj wykonać choćby niewielki ruch. Jeśli siedziałeś – wstań, zrób parę kroków, podejdź do okna, wyjrzyj, poobserwuj, co dzieje się na zewnątrz. Skup uwagę na czymś, co zobaczysz. Ruch w ciele to ruch w głowie, a zmiana bodźców odbieranych przez zmysł wzroku też dobrze robi. Patrząc na coś innego niż twarz człowieka, który działa Ci na nerwy, również sobie pomagasz.

Zidentyfikuj stresogenne sytuacje

Dobrze. Pierwszą pomoc już znasz. Wiesz już, co robić, by powstrzymać wybuch złości. Ale jak nie doprowadzać do sytuacji, w której się gotujesz albo roznosi Cię niepokój, stres, nerwy?

Sprawdź, co najczęściej wyprowadza Cię z równowagi i wywołuje napięcie. Może to jakaś określona sytuacja? Może osoba? Może czynność, której nie lubisz albo sobie z nią nie radzisz.

Jeżeli możesz, poproś kogoś o wsparcie lub przeorganizuj pracę tak, aby nie musieć współpracować z kimś, czyj sposób bycia działa Ci na nerwy, albo zajmować się czymś, co kompletnie nie jest „Twoją bajką”. Ktoś inny zrobi to lepiej i chętniej, a Ty możesz przekierować energię na coś, co będziesz robić z przyjemnością.

Trenuj uważność

Warto nauczyć się zdawać sobie sprawę z rosnącego napięcia. Wiele osób tego nie potrafi i brnie w coraz gorszy stan emocjonalny, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Tacy ludzie wypracowują strategie pozwalające radzić sobie z rosnącą irytacją i ukrywać ją pod pozornie spokojnym głosem i profesjonalnym wyrazem twarzy. Ukrywają ją tak dobrze, że czasem sami nie zauważają, że ciśnienie w nich rośnie. Dopiero w momencie wybuchu odkrywają, ile się nagromadziło napięcia, a po fakcie przeważnie żałują i jest im przykro z powodu gwałtownej reakcji, wybuchu agresji.

Co robić, aby nie doprowadzać do eskalacji? Warto przyglądać się sobie i rozpoznawać swoje stany emocjonalne na wczesnym etapie. Kiedy koncentrujesz się na sobie, kiedy wiesz, co czujesz i jak reaguje Twoje ciało, możesz wyczuć wystarczająco wcześnie, że zaczyna się w Tobie gromadzić napięcie, rośnie poziom stresu albo niepokoju. Kiedy wiesz to odpowiednio wcześnie, możesz zareagować ze spokojem, w momencie, kiedy jeszcze nie „gotujesz się” ze zdenerwowania i jeszcze jesteś w stanie konstruktywnie myśleć. Możesz wtedy podjąć odpowiednie działania, które pomogą Ci poradzić sobie w trudnej sytuacji.

Pamiętaj też o tym, że nie warto tłumić swoich emocji, próbując wepchnąć je pod dywan. Kiedy napięcie urośnie, może się okazać, że już ich tam nie utrzymasz i wtedy eksplodują, zmiatając wszystko dookoła.

WSKAZÓWKA:

Zamiast trwać do końca (czyli do momentu poprzedzającego wybuch) z kamienną twarzą i udawanym spokojem, znacznie lepiej jest już na wcześniejszym etapie okazać zniecierpliwienie, powiedzieć głośno, że coś Cię irytuje albo Ci nie odpowiada lub poinformować otoczenie, że zaczynasz tracić cierpliwość. Ty w ten sposób „upuszczasz” trochę pary, a ludzie wokół wiedzą, co się z Tobą dzieje i mogą odpowiednio zareagować.

Dbaj o siebie

Pewnie zauważyłeś związek między brakiem snu, zmęczeniem lub wyczerpaniem, a zwiększoną drażliwością, wybuchowością, podatnością na stres i fale wewnętrznego niepokoju.

Kiedy jesteś zmęczony, znacznie łatwiej Ci stracić cierpliwość albo popaść w ponury nastrój z powodu drobnego niepowodzenia. Dlatego dbaj o siebie. Troszcz się o odpowiednią ilość snu, dobrze się odżywiaj, pij wodę, ćwicz. Jeżeli nie jesteś fanem regularnych treningów lub sportowych aktywności, znajdź czas choćby na małą przejażdżkę rowerową czy krótki spacer.

Nawet umiarkowana aktywność na świeżym powietrzu i przebywanie wśród zieleni działają niezwykle kojąco na skołatane nerwy. Wyciszają, uspokajają, niwelują uczucie wewnętrznego niepokoju i pobudzają kreatywność.

Znajdź przestrzeń tylko dla siebie

Bardzo często napięcie, rozdrażnienie, stres i wewnętrzny niepokój biorą się z obciążenia obowiązkami, przytłoczenia, presji, wymagań swoich i cudzych, natłoku spraw, ludzi i informacji.

Dlatego niezwykle ważne jest, żeby zapewnić sobie codziennie czas i przestrzeń tylko dla siebie. Niech to będzie choćby kwadrans, ale ważne, żeby ten czas wygospodarować. Możesz zamknąć drzwi do swojego biura i poinformować współpracowników, że nie chcesz, aby ktokolwiek do Ciebie wchodził, albo w domu zamknąć się w sypialni z kartką na drzwiach: „Nie przeszkadzać”. I nie pracuj w tym czasie! Spędź go w ciszy, oddychając, nie wykonując żadnych czynności i odizolowując się od ludzi i informacji. Możesz też medytować, słuchać delikatnej nieabsorbującej muzyki albo po prostu siedzieć w ciszy, nie robiąc nic.

Niech to będzie Twój święty czas, zaplanuj go, wprowadź taki zwyczaj i dbaj o to, aby rzeczywiście z tego czasu korzystać.

Świadomość, że o siebie dbasz i troszczysz się o własną przestrzeń, do której nikt nie ma dostępu, działa niezwykle kojąco i pozwala przetrwać w wymagającej rzeczywistości, przeładowanej obowiązkami i informacjami.

Jak walczyć z nerwami?

A jeżeli czujesz, że potrzebujesz głębiej popracować ze swoimi emocjami, poszukaj wsparcia u specjalisty.

Psychoterapeuta lub coach wysłucha Cię i pomoże znaleźć najlepszą drogę do poradzenia sobie z emocjami, tak aby nie utrudniały Ci życia. Czasami nawet samo wypowiedzenie swoich problemów na głos i usłyszenie ich od siebie pozwala spojrzeć z zupełnie innej perspektywy.

10 sposobów na stres
dla przedsiębiorcy

Pobierz za darmo (0 zł) i odetchnij z ulgą



Sprawdź:

  • co zrobić, gdy gonitwa myśli nie pozwala Ci zasnąć,
  • jak się zachować, by stres Cię nie zjadł, kiedy pojawią się problemy,
  • jak sobie poradzić, gdy emocje Cię rozsadzają, a „musisz” być twardym szefem.

stres-form2


Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Małgorzata Trzaskowska

Coach, trenerka rozwoju osobistego, autorka książki „Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Propagatorka życia w zgodzie ze sobą, autorka bloga ogrodprzemian.pl i licznych artykułów o tematyce rozwojowej, mówczyni.

Po kilkunastu latach pracy menedżerskiej w międzynarodowych korporacjach rozpoczęła nowy etap swojej zawodowej drogi. Obecnie wspiera kobiety, prowadząc indywidualne sesje coachingowe i warsztaty oraz dzieląc się wiedzą i inspiracją na swoim fanpage’u.