Work-life balance

Nie mam siły i nic mi się nie chce… Jak odzyskać energię, gdy wysiadło zasilanie?

Małgorzata Trzaskowska

Nie chce Ci się ruszyć z łóżka, a na myśl o pracy czujesz niechęć. Zmuszasz się, żeby wstać i powoli człapiesz do kuchni, gdzie reanimujesz się kawą. Niestety kawa nie pomaga. Ani ta pierwsza, ani kolejna. Wprawdzie udaje Ci się wyjść z domu i dotrzeć do firmy, ale masz wrażenie, że wykonanie najprostszych czynności kosztuje masę cennej energii. Nie ekscytują Cię ważne spotkania ani projekty. Nie pomaga samokrytyka ani upominanie: „Weź się w garść, robota czeka”. Bez cienia entuzjazmu przedzierasz się przez dzień, marząc by wszyscy dali Ci spokój. Co robić, gdy czujesz się, jakby ktoś wyłączył zasilanie? Jak odzyskać chęć do życia i energię, gdy Twoja wewnętrzna bateria wyczerpała się całkowicie?

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • dlaczego Twoja praca Cię nie ekscytuje,
  • z czego wynika brak energii,
  • co zrobić, żeby odzyskać power do działania.


To nie procesor zawiódł, tylko zasilanie

„Co jest ze mną nie tak? Dlaczego ogarnia mnie lenistwo? Dlaczego moja firma już mnie nie kręci? Może projekty, które teraz tworzę, są za mało ambitne?” Zwykle szukamy „winy” w sobie. Podejrzewamy brak kreatywności, polotu, ambicji. Tymczasem przyczyna może tkwić gdzie indziej. Twoja kreatywność nagle nie wyparowała. Twój mózg nie utracił zdolności tworzenia. Po prostu potrzebuje zasilania. Bo kiedy zabraknie mu prądu, przestaje działać.

I nie chodzi tu o zwykłe zmęczenie, które po weekendowym relaksie przechodzi, a Ty wracasz do zwykłych aktywności. Mam tu na myśli stan, który utrzymuje się dłużej niż kilka tygodni i powoduje, że ogarnia Cię coraz większy marazm i obojętność.

Co robić? Zatrzymaj się. Odpuść dopalacze, używki, zmuszanie się. Przestań walczyć. Bo funkcjonując w trybie walki, zużywasz podwójną ilość energii, a raczej tych jej resztek, które jeszcze zostały. Najpierw na „pokonanie” siebie i przełamanie wewnętrznego oporu, a potem na wykonanie potrzebnych czynności.

Nie eksploatuj się do końca. Poddaj się, wyłącz z codziennego kieratu, zatrzymaj się i zadaj sobie kilka pytań:

  • Czy pozwalam sobie na odpoczynek?
  • Czy wypoczywając, rzeczywiście wypoczywam?
  • Co lub kto drenuje moją energię?

Co dodaje Ci energii, a co ją odbiera?

Czasem myślisz, że wystarczy mieć sukcesy, uznanie, profity. Bo to podsyca motywację do działania i powoduje, że chce Ci się chcieć. Ale to raczej pożywka dla umysłu, która nie karmi ciała. Ciało jest „pojazdem”, w którym umysł podróżuje po tym świecie. Jeżeli nie dbasz o pojazd, nie zwracasz uwagi na to, jak pracuje silnik i – co najważniejsze – nie dolewasz paliwa do baku, on w którymś momencie się zatrzyma i Twój umysł nie będzie w stanie pchnąć go do przodu.

Możesz mieć wspaniałą firmę, ogromną motywację do działania, sukcesy i gratyfikacje, jednak potrzebujesz regularnie dokarmiać swoje ciało, bo to właśnie ono jest najbardziej eksploatowane. Dlatego zwróć uwagę na to, jak się odżywiasz i nawadniasz, zatroszcz się o dobry sen. Zadbaj o regularny odpoczynek i przede wszystkim przyjrzyj się temu, jak odpoczywasz, bo nie każda forma wypoczynku jest dla Twojego ciała korzystna i karmiąca.

ĆWICZENIE

Usiądź i zastanów się, co uzupełnia Twoją energię, a co ją odbiera. Jakie czynności, aktywności lub obowiązki dodają Ci witalności? I odwrotnie, jakie formy odpoczynku sprawiają, że wigor zamiast się zwiększać, odpływa? Może się zdarzyć, że po intensywnej pracy fizycznej w ogrodzie czujesz więcej energii niż po godzinie spędzonej na kanapie przed telewizorem.

Weź kartkę i podziel ją na pół. Po lewej stronie zapisz te czynności w pracy lub obowiązki, po wykonaniu których czujesz się przyjemnie doenergetyzowana. Po prawej stronie zapisz formy odpoczynku, które powodują, że czujesz przypływ witalności. Stale obserwuj siebie i sprawdzaj te przypływy i odpływy. Zapisuj na kartce swoje odkrycia, niech to będzie w przyszłości Twoja „szybka pomoc” na wypadek, gdy poczujesz spadek energii.

Odpoczywaj tak, żeby odpocząć

Chcesz uzupełnić energię, pamiętaj o urlopie! Tylko odpoczywaj rozważnie, bo urlop nie zawsze oznacza prawdziwy wypoczynek.

Pamiętam, jak kiedyś spotkałam się z moją przyjaciółką po jej powrocie z wakacyjnego pobytu w Chorwacji. Oczekiwałam, że będzie tryskała energią, a ona stwierdziła, że jest tak zmęczona, że potrzebowałaby teraz „jeszcze tydzień urlopu, żeby odpocząć po urlopie”. Wyjazd ze znajomymi zapowiadał się wspaniale i pewnie taki był. Lecz nie dla mojej przyjaciółki. Wspólne plażowanie, żeglowanie, głośne wieczorne imprezy, drinki, tańce i hałaśliwe rozmowy zamiast uzupełnić energię, jeszcze ją skonsumowały.

Dlatego zwłaszcza jeżeli jesteś osobą introwertyczną, rozważnie wybieraj sposób spędzania wolnego czasu. Bo może się zdarzyć, że wrócisz z wyjazdu bardziej zmęczona niż byłaś przed. Ładuj baterie łagodnie, w niewielkim gronie bliskich osób, unikaj głośnych ludzi i hałaśliwych imprez, przebywaj na łonie natury, zapewnij sobie codziennie chwilę samotności, wybieraj takie aktywności fizyczne, które dodają Ci energii, dbaj o sen. Wtedy jest szansa, że rzeczywiście wypoczniesz, a po powrocie na widok własnego biurka i komputera nie będzie Ci się chciało płakać.

Urlop na pół gwizdka

Znasz to uczucie, kiedy wydaje Ci się, że będąc na urlopie, nadal jesteś w pracy? Wprawdzie siedzisz na plaży albo w hotelowym pokoju z pięknym widokiem na morze, ale wciąż zerkasz do maila na swoim smartfonie, a na stoliku nocnym laptop czeka w gotowości.

Pracowałam kiedyś z klientką, która odkryła, że tak naprawdę nie była na urlopie od 8 lat! Bo na każdym wyjeździe rano i wieczorem zasiadała do komputera, a w ciągu dnia sprawdzała wiadomości w komórce. Wydawało się jej, że to „przecież tylko godzinka albo dwie dziennie” i dzięki temu, że na bieżąco ogarnie swoje sprawy, nie będzie musiała odkopywać się z zaległości po powrocie. Poza tym pewne kwestie „wymagały jej opinii albo decyzji”.

Jednak będąc cały dzień mentalnie w pracy, nie była w stanie naprawdę odpocząć. Na wakacjach jej mózg cały czas świadomie i podświadomie zajmował się pracą i potrzebował na to energii, ciało nie mogło się zregenerować. I tak kilka lat z rzędu. Zgadnij, z czym przyszła do mnie na coaching? Z brakiem motywacji do pracy i poczuciem, że się wypaliła.

Dbaj o siebie, o to, żeby Twoje urlopy rzeczywiście były urlopami. Odetnij się od pracy. Załatw wszystkie bieżące sprawy. To, czego nie zdążysz załatwić, rozdaj innym. Poinformuj ważnych klientów, że jedziesz na wakacje, żeby nie kontaktowali się z Tobą w tym czasie. Ustaw automatyczną odpowiedź w skrzynce mailowej, wyłącz służbowy telefon, a zaufanej osobie zostaw awaryjny kontakt do siebie, do wykorzystania tylko w sytuacji „wyjątkowego zagrożenia”.

Co lub kto drenuje Cię z energii?

Jeżeli regularnie odpoczywasz, urlop to dla Ciebie rzecz święta, a mimo to obserwujesz u siebie niechęć do pracy, warto przyjrzeć się samej pracy. Może zakończył się jakiś etap w Twoim życiu? Może ani sposób pracy, ani to, co robisz, nie jest już dla Ciebie satysfakcjonujące? Może zmieniły się Twoje zainteresowania, wartości, życiowe priorytety?

Pamiętaj, że wciąż się zmieniamy, nabieramy doświadczenia, z biegiem lat coraz częściej i wyraźniej dostrzegamy, że warto być w zgodzie ze sobą. To, co kiedyś robiliśmy, bo wydawało nam się, że tak trzeba, jawi się teraz jako coś, co nie jest już spójne z naszymi wartościami. Wewnętrzna zmiana najczęściej pociąga za sobą konieczność update’u tego, co dzieje się na zewnątrz. I może ta niechęć i bezwład są tego sygnałem…

Dlatego warto się w to zagłębić i badać:

  • Może praca, którą wykonujesz, była kiedyś jedyną możliwością zarobkowania, a teraz sytuacja się zmieniła?
  • Może od lat działasz na najwyższych obrotach, a nie masz sukcesów adekwatnych do Twojego zaangażowania?
  • Może teraz mogłabyś pozwolić sobie zarabiać mniej, robiąc coś, co dodaje Ci energii?
  • Może są wokół Ciebie ludzie, którzy narzekają, podcinają Ci skrzydła albo karmią negatywnymi przewidywaniami?

Kiedy poczujesz, że nie masz już siły, przestań walczyć. Poddaj się i wyłącz całkowicie z działania, przynajmniej na kilka dni. Nie potrzebujesz już walki, lecz przestrzeni i ciszy, by przyjrzeć się temu, co Cię do tego miejsca przyprowadziło. Jeżeli czujesz, że przydałoby Ci się wsparcie, skorzystaj z pomocy coacha, terapeuty lub zaufanego przyjaciela, który powstrzyma się od doradzania i słuchając, pomoże Ci tę przestrzeń stworzyć.

Pamiętaj, że wszystkie odpowiedzi masz w sobie, lecz żeby je usłyszeć, potrzebujesz ciszy. Zanurz się w sobie, posłuchaj swojego serca i usłysz, co ono chce Ci powiedzieć. Niech jego słowa będą dla Ciebie drogowskazem.

10 sposobów na stres
dla przedsiębiorcy

Pobierz za darmo (0 zł) i odetchnij z ulgą



Sprawdź:

  • co zrobić, gdy gonitwa myśli nie pozwala Ci zasnąć,
  • jak się zachować, by stres Cię nie zjadł, kiedy pojawią się problemy,
  • jak sobie poradzić, gdy emocje Cię rozsadzają, a „musisz” być twardym szefem.

stres-form2


Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Małgorzata Trzaskowska

Coach, trenerka rozwoju osobistego, autorka książki „Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Propagatorka życia w zgodzie ze sobą, autorka bloga ogrodprzemian.pl i licznych artykułów o tematyce rozwojowej, mówczyni.

Po kilkunastu latach pracy menedżerskiej w międzynarodowych korporacjach rozpoczęła nowy etap swojej zawodowej drogi. Obecnie wspiera kobiety, prowadząc indywidualne sesje coachingowe i warsztaty oraz dzieląc się wiedzą i inspiracją na swoim fanpage’u.