Wywiady Inspiracje

„Uczciwa konkurencja jest potrzebna, żebyśmy nie spoczywali na laurach” – rozmowa z Anną Zaprzelską

Maciej Wojtas

Dziś chcemy Was zaprosić do lektury najbardziej… cytrynowego wywiadu na naszym blogu! Oto pełna pastelowych barw rozmowa z twórczynią firmy scrapbookingowej LemonCraft – Anną Zaprzelską.

CORAZ LEPSZA FIRMA

Dlaczego postanowiłaś dołączyć do Programu Rozwoju CLF?

To proste, chciałam nauczyć się lepiej prowadzić swoją firmę.

A na którym etapie Programu teraz jesteś?

Jestem w drugiej części, przerobiłam wszystkie otrzymane dotąd lekcje.

Która z lekcji okazała się w Twoim przypadku najbardziej przydatna?

Dla mnie prawdziwym przełomem była lekcja 4. („5 reguł skutecznego delegowania zadań”). Wiesz, niby coś tam kalkulowałam, niby pilnowałam zgodnie z dewizą „sobie płać najpierw” itp., ale nigdy nie policzyłam dokładnie: ile i czego robię oraz jaką to ma wartość.

A w tej lekcji było do wykonania genialne ćwiczenie, po zrobieniu którego nieco pobladłam. Plus tej sytuacji był taki, że na pokładzie pojawił się mój pierwszy pracownik. Pracuje ze mną do dzisiaj!

Fantastycznie!

Drugą mocno odkrywczą lekcją okazała się 10. („Cena, która sprzedaje”) – nie miałam dotąd pojęcia, że jest tyle sposobów na poskromienie ceny.

Program Rozwoju opiera się na założeniu, że małe zmiany tworzą wielki wzrost. Czy zauważyłaś takie efekty w swojej firmie?

Tak, to było właśnie to, co mnie przekonało. Z jednej strony zmiana, której pozornie nie odczuwasz, a z drugiej – na koniec roku jesteś już w zupełnie innym miejscu i odkrywasz, że to był tak naprawdę nie lada wyczyn!

Dlaczego warto dołączyć do Programu? Czy poleciłabyś go swojemu najgroźniejszemu konkurentowi?

Rzeczy wartościowe zawsze polecam bez problemu, a uczciwa konkurencja jest nam bardzo potrzebna, żebyśmy nie spoczywali na laurach.

Świetna rada, kradnę!

Zresztą kilku moich konkurentów jest już w programie właśnie z mojego polecenia i mam od nich pozytywny feedback – jestem z tego dumna, bo wiem, że są w dobrym miejscu.

TWOJA FIRMA

Scrapbooking, biorąc pod uwagę już samą kolorystykę prac wykonywanych w tej technice, wydaje się być zajęciem dla osób mocno romantycznych. Jak pogodzić tę część natury z koniecznością wykonywania chłodnej analizy biznesowej? Czy romantykom trudniej jest prowadzić firmę niż ludziom, którzy nie dopuszczają swojego serca zbyt często do głosu?

Hah, to tylko pozory i nie daj się im zwieść!

Tak myślałem.

Scrapbooking jest branżą jak każda inna i podobnie ulega różnym transformacjom. Choć przyznam Ci się do czegoś – i ja przez długi czas popełniałam błąd szufladkowania scrapbookingu jako branży specyficznej i jedynej w swoim rodzaju.

Z tego szufladkowania powstawało mnóstwo frustracji oraz ciągłe poszukiwanie cudownego sposobu na…, którego rzecz jasna nie ma. Tymczasem jest to jedna z wielu branż typu modowego i podlega wszelkim analizom.

Scrapbooking to nie tylko romantyczne inspiracje – myślę, że to sposób na życie! Scraperką się jest i tak jak jazdy na rowerze – nie zapomina się tego! Poza tym, dzięki coraz nowszym trendom oraz zaawansowanym technologiom, nie potrzebujemy skupiać się już tylko na tej delikatnej odsłonie, bo dostępne jest całe mnóstwo nowych możliwości – choćby scrapbooking mix-media czy decoupage.

zaprzelska1

A jeśli chodzi o moją zdecydowanie romantyczną osobowość, to jest ona raz na plus, raz na minus. Na pewno przeszkadza w chłodnej analizie, natomiast bardzo pomaga w budowaniu relacji oraz poszukiwaniu pomysłów.

„Tym, co wyróżnia nas w branży scrabookingu jest tworzenie z pasją i zaangażowaniem. Każda kolekcja LemonCraft składa się z wzorów i barw płynących prosto z serca”. Czy można w tej branży działać z zimnego wyrachowania? Tworzyć, patrząc wyłącznie na to, co chwyci?

Myślę, że można działać z wyrachowaniem, ja jednak nie patrzę na to w ten sposób. Oczywiście, że śledzę trendy, nowinki kolorystyczne – choćby Pantone, kolor roku – robię to jednak dlatego, że naprawdę chcę pomóc.

Mnóstwo scraperek odpłatnie wykonuje dekoracje, albumy czy całe oprawy weselne – one też pragną wpisywać się w bieżący trend; umożliwiamy im to w LemonCraft.

LemonCraft to producent oraz dystrybutor profesjonalnych papierów do scrapbookingu. Która rola jest dla Ciebie trudniejsza? Producenta, kreatora czy dystrybutora? Która sprawia Ci więcej radości?

Powiem tak: żadna z tych ról nie jest łatwa, ponieważ z każdą jest tak, że nie dotyczy tylko mnie osobiście. Wchodząc w każdą z nich, potrzebuję zakładać zupełnie inne buty – czasem buty scraperki ręcznie tworzącej kartki, a czasem buty właściciela sklepu z materiałami do rękodzieła.

Zdecydowanie najwygodniej mi w mięciutkich kapciach kreatora – projektanta. Jednak w każdą z wyżej wspomnianych ról wkładam całe swoje zaangażowanie, ponieważ taką mam zasadę, że jak już coś robię, to na 100%.

Wasza filozofia działania nosi nazwę WUSU (to skrót od: „współpraca”, „uczciwość”, „szacunek” i „uwaga”). Piszecie, że budujecie biznes na relacjach i że to Wasi klienci nadają Wam kierunek. Na czym to dokładnie polega? Czy to klienci są tymi, którzy w pewnym sensie piszą Wam strategię rozwoju?

Dokładnie tak – zdrowa „klientologia” jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Zgadzam się!

Wiesz, to nie jest tak, że puk, puk, przychodzi klient i mówi: „Weźcie mi wydrukujcie na cito 5 arkuszy w niebieskie kropki”, a my odpowiadamy: „Super, dla pana wszystko!”. To tak nie działa.

Produkty LemonCraft opuszczają drukarnię w wielu tysiącach i wtedy trudno się skupić na każdym pojedynczym kliencie oraz jego upodobaniach. Zawsze jednak jesteśmy otwarci na słuchanie, często pytamy.

Pielęgnujemy też naszą dobrą praktykę, np. podczas wznawiania kolekcji pytamy klientów, czy potrzebują w niej jakichś zmian i zdarzało się, że to właśnie klienci dyktowali nam zmiany, o których ja bym nie pomyślała. Czasem drobiazg może być utrudnieniem dla wielu ludzi, a jeśli Ty go nie zauważasz, to nie masz szansy na zmiany na lepsze.

A szacunek dla uczciwej konkurencji – kolejny element Waszej filozofii – w czym konkretnie się przejawia?

Ja wyrosłam w domu, w którym po prostu dbano o uczciwość oraz szacunek dla drugiego człowieka. I to jest jedna z tych moich cech, których nie chciałabym się pozbywać.

Szanuję moich UCZCIWYCH konkurentów, bo nieraz dzięki nim widzę, że można było zrobić coś lepiej. Kilku z nich zawdzięczam miejsce, w którym jestem, bo nie bali się odpowiadać na moje pytania, choć śmiało mogli odpowiedzieć: „To moja tajemnica handlowa”.

Wasza marka jest obecna w niemal 40 krajach. Czy jest coś, co je łączy? Czy są na świecie miejsca, w których panuje lepszy klimat dla scrapbookingu niż w innych?

Łączy nas wszystkich coś najpiękniejszego, czego nie da się zbytnio zmierzyć i policzyć – łączy nas PASJA. Całkiem sporo moich klientów prowadzących sklepy to, podobnie jak ja, aktywne scraperki. Myślę, że klimat sprzyjający scrapowaniu tworzymy MY – ludzie, pasjonaci.

Jakie kraje chciałabyś jeszcze „podbić”?

Ja nie podbijam kolejnych krajów – ja tylko mówię, że scrapbooking – w ogóle hobby handmade – jest lekarstwem na wiele smutnych spraw i bolączek naszego życia.

Pięknie powiedziane!

I ciągle „rękodzielniczę” – to już mój dziesiąty rok cięcia i klejenia papieru! Scrapbooking uchronił mnie od depresji, braku życiowego sensu. Scrapbooking mnie relaksuje. Dał mi też wiele możliwości oraz przyjaźni.

Gołym okiem widać, że jesteście firmą bardzo mocno klientocentryczną. Na czym konkretnie polega uczestniczenie klientów w życiu Waszej marki?

W zasadzie odpowiedziałam przy pytaniu o WUSU, dodam tylko jedno: bez klienta nie byłoby LemonCraft! Jak tu nie być wdzięcznym?

Wiem, że organizujecie warsztaty dla scrapbookerów. Pytanie: jakie korzyści dają takie spotkania firmie? Czy poleciłabyś tę formę kontaktu z klientami czytelnikom naszego bloga?

W dobie cyfrowego świata realne, ludzkie spotkania są prawdziwą perełką. Ich siłę pozna tylko ten, kto spróbował. A jeśli chcecie poczuć tę atmosferę, spróbować i zobaczyć, serdecznie zapraszam 2 maja do Centrum Kongresowego w Katowicach, gdzie odbędzie się Śląski Zlot Scrapbookingowy, który w 2020 roku mamy zaszczyt zorganizować.

Muszę zapytać o tę limonkę z Waszego logo: dlaczego wybrałaś ten kolor/owoc dla swojej marki?

To cytryna…

Faktycznie...

…i wybrałam ją dlatego, że jest taka jak ja – energetyczna i radosna, więc pasujemy do siebie nawzajem. Jak mawiała moja babcia: „Idź śmiało przez życie, miej wesołą minę, łap szczęście za ogon i duś jak cytrynę!”.

Poza tym kolor żółty to kolor ciepły, pełen słońca. Cytryna łatwo się kojarzy i mam już całkiem sporo dowodów tego przyjemnego cytrynowego skojarzenia – np. filcowe kolczyki czy zawieszkę w kształcie cytryny.

Pod choinkę dostałam łańcuch lampek w kształcie plasterków cytryn i pierniczki z cytrynką, że nie wspomnę o bukiecie ze skarpetkowych kwiatów w cytryny.

zaprzelska2

W 2019 roku marka Orsay wypuściła na rynek całą kolekcję ubrań w cytryny – czy zgadniesz kto był ambasadorkami?

Wy?

Taaak, polska część grupy projektowej LemonCraft! Zobacz, ile miałyśmy zabawy!

zaprzelska3
Jak wejść w świat scrapbookingu? Od czego trzeba zacząć? Nie chodzi mi o rzeczy fizyczne, bardziej o nastawienie, charakter, styl życia.

Jak? Po prostu zacząć.

Spodziewałem się tej odpowiedzi!

Na hasło „scrapbooking” wyszukiwarki znajdą mnóstwo treści oraz obrazów. Oczywiście zapraszamy do pracowni Hobby Place na warsztaty, choćby po to, by spróbować, co i jak. W Polsce jest coraz więcej sklepów online z materiałami do scrapbbokingu, są też sklepy stacjonarne.

Scrapbooking łączy i mamy naprawdę fajną społeczność, nie tylko w naszym kraju. No i oczywiście zapraszam w maju na Śląski Zlot Scrapbookingowy – to trzeba zobaczyć!

Zapraszam również na fanpage’a naszego najmłodszego dziecka: SCRAP-BOX, czyli domowych warsztatów scrapbookingu dla każdego.

zaprzelska4
Zaczynałaś 10 lat temu. Wiesz, jak ta branża wygląda teraz. Czy pokusiłabyś się o próbę wyobrażenia sobie, jak scrapbooking będzie wyglądał za kolejne 10 lat? W Polsce, na świecie?

Nie wiem. Branża cały czas ewoluuje, podlega trendom i modom, bardziej niż dotąd ulega też cyfryzacji – to nieuniknione. Trzeba być bardziej elastycznym niż kiedykolwiek.

Czy dostrzegasz na horyzoncie jakieś zagrożenia dla Twojej branży?

Myślę całkiem poważnie, że zagrożeniem jest internet.

O, to ciekawy trop!

Z jednej strony dostęp do wszystkiego stał się prostszy i łatwiejszy, ale z drugiej, z powodu tak szerokiej cyfryzacji, wszelkie manualne techniki w szkołach wypierane są przez interaktywne cuda.

Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko nowoczesnym technologiom – potrzebujemy jednak balansu, a prace ręczne są jedną z kilku podstaw rozwoju ludzkiego mózgu. Zbyt często niestety o tym zapominamy.

Dlaczego klienci wybierają właśnie Ciebie?

Może lubią cytryny?

zaprzelska5
Które działania dotyczące firmy wykonujesz z obowiązku?

Nie cierpię papierologii oraz biurokracji, a tej miewam wyjątkowo dużo. Czasem do jednej faktury potrzebuję kilkunastu stron dokumentacji, żeby udowodnić, że naprawdę wysłałam papier do Japonii i ktoś go otrzymał!

A co sprawia Ci najwięcej satysfakcji i przyjemności?

Uwielbiam projektować papiery i wymyślać nowe pomysły.

Który moment w życiu firmy uważasz za przełomowy i dlaczego?

Najbardziej przełomowy moment w życiu firmy to szkolenie Pawła Królaka pt. „Uwolnij swoją firmę”. Ono dosłownie zwaliło mnie z nóg!

FINAŁ

„Taką już mam naturę, że kocham rzeczy piękne i nie znoszę, kiedy nie mają one swojego wyraźnego przeznaczenia”. Czy mogłabyś rozwinąć tę swoją myśl?

Całkiem zwyczajnie – lubię robić coś z sensem. Jeśli jest to kartka, to niech ona będzie dla kogoś, jeśli coś innego, to też niech to będzie z myślą o kimś i po coś.

Kiedyś pisałam wiersze do szuflady – żałuję dzisiaj, że ich nie wydałam, bo teraz okazuje się, że tak naprawdę pisałam je dla nikogo. Trochę szkoda.

„W każdym człowieku drzemie artysta”. Jeśli to prawda, to jak z siebie owego artystę wydobyć? Jak zdobyć się na odwagę, żeby pokazać się światu? Jak odważyć się, żeby samego siebie określać mianem artysty?

Człowiek to prawdziwy majstersztyk już od dnia narodzin. Każdy. Przepuszczony przez wiele różnych systemów – choćby tych szkolnych – całkiem sporo traci lub wypiera z siebie w ciągu swojego życia.

Znowu muszę przyznać Ci rację.

Artysta jest w każdym z nas – nie tylko ten uzdolniony czy uprawiający sztukę. Moim zdaniem warto być artystą w każdej dziedzinie, która nas pasjonuje.

Gdyby można było cofnąć czas, to co zrobiłabyś inaczej?

Hmm… gdybym mogła zacząć raz jeszcze, bardziej skupiłabym się na poznaniu rynku, branży, w której rozpoczęłam działania. Zaczęłabym SŁUCHAĆ od razu, na starcie, a nie gdzieś w środku. Reszta to wiara, działanie i konsekwencja.

Gdzie można Cię spotkać realnie, a gdzie wirtualnie?

Realnie zapraszam do pracowni Hobby Place na Osowej Górze w Bydgoszczy. Wirtualnie bywam w kilku miejscach: całkiem regularnie w LemonCraft i Hobby Place, mniej regularnie na moim rękodzielniczym blogu So Colors.

Zapraszam serdecznie!

Rozmawiał: Maciej Wojtas

POBIERZ BEZPŁATNY (0 zł) PORADNIK

„Przebudzenie Przedsiębiorcy”

7 ważnych lekcji dla każdego właściciela (małej) firmy



  • Jak zmienić ciągłe "gaszenie pożarów" w firmie w stabilny wzrost,
  • 3 proste (i skuteczne) narzędzia, które sprawią, że Twoi pracownicy zawsze będą wiedzieli co i jak mają zrobić,
  • 5 kluczowych elementów strategii biznesowej, bez których nie osiągniesz wysokich zysków.

pp_new

Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Maciej Wojtas

Pomaga rodzicom uczyć dzieci i odkrywać życiowe pasje (zobacz: Wojtas.Academy). Wydaje ebooki edukacyjne dla całej rodziny (zobacz: MaciejWojtas.pl). Chcesz czytać więcej jego tekstów? Zapisz się na ten newsletter.