Inspiracje

Spójrz tak na swoją firmę, a Twoje życie stanie się ekscytującą przygodą!

Maciej Wojtas

Mądrzy ludzie twierdzą, że wszystko jest kwestią podejścia albo odpowiedniej perspektywy. Okazuje się, że prowadzenie firmy, nawet w najnudniejszej branży świata, może być ekscytujące. Wystarczy do tego zaledwie odrobina wyobraźni!

Zacznijmy jednak od matematyki,

a konkretnie od wykładu, który genialnie obrazuje dwie sprawy. Po pierwsze, na czym polega matematyka i po drugie – czym jest rozumienie danego zagadnienia:


Wyobraź sobie proste równanie. Po jego lewej stronie masz „x dodać x”. Po prawej stronie – „dwa razy x”.

Autor powyższego wykładu podpowiada, że lewa i prawa strona tego równania to tak naprawdę dwa różne punkty widzenia tej samej sprawy. Po lewej stronie mamy sumę, a po prawej iloczyn. W związku z tym nawet tak proste równanie pozwala nam spojrzeć na jego treść z dwóch różnych perspektyw.

Oczywiście można zwiększyć liczbę perspektyw. Autor wykładu podaje w tym celu przykład zwyczajnego, nudnego ułamka 4/3.

Można go zapisać jak 4/3, ale równie dobrze jako 1,33333 lub sięgnąć po system dwójkowy i przedstawić go jeszcze inaczej. Ale to dopiero początek patrzenia na 4/3 z różnych kątów. Równie dobrze można pokazać go jako prostokąt o bokach 4 i 3.

Można wreszcie wyjść poza matematykę i stworzyć z 4/3 interwał dźwiękowy albo rozpisać go jako 2-głosowy rytm. Ale i to nie wszystko! Obejrzyj powyższy wykład, a zobaczysz, na ile sposobów można spojrzeć na prosty ułamek 4/3.

Konkluzja tego matematycznego wykładu znacznie wykracza poza świat Królowej Nauk. Brzmi ona następująco: dopiero wtedy możemy powiedzieć, że coś naprawdę rozumiemy, kiedy potrafimy na to coś spojrzeć z wielu różnych perspektyw.

Za każdym razem, gdy zaczynamy na coś patrzeć pod innym kątem, z innej odległości, dowiadujemy się o tym czymś czegoś nowego.

Idąc tym tokiem rozumowania, dochodzimy do wniosku, że pokazując coś komuś z nowej perspektywy, sprawiamy, że dla tej osoby staje się to o wiele prostsze do zrozumienia i przyswojenia.

I właśnie o tym jest ten artykuł.

Perspektywa, która wyda Ci się dziwnie znajoma

Właśnie to spojrzenie na daną rzecz z różnych perspektyw sprawia, że zaczynamy naprawdę ją rozumieć. Zacznijmy więc od świata, który dobrze znasz.

Wyobraź sobie, że na środku Twojego ogrodu znalazłeś idealne miejsce do posadzenia nowego drzewa. Bierzesz sadzonkę orzecha włoskiego, robisz, co trzeba i… zapominasz o tym fakcie.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że tak prosta czynność posadzenia orzecha wywołała prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Chudy patyk zmienił się w potężne drzewo sypiące każdej jesieni tysiącami owoców. Było ich aż tyle, że zaopatrywałeś nimi całą rodzinę, bliższą i dalszą. Swego czasu chodziło Ci nawet po głowie założenie orzechowego sadu, ale w natłoku spraw temat umarł śmiercią naturalną.
  • Orzechy przez lata zapewniały zdrowie i siły Twoim dzieciom, wnukom i prawnukom oraz dzieciom, wnukom i prawnukom tych wszystkich ludzi, których hojnie obdarowywałeś smacznymi prezentami.
  • Drzewo wyrosło na „ogrodowego lidera”. Stało się centralnym miejscem spotkań dla całej rodziny. Pełniło rolę huśtawki, ścianki wspinaczkowej, bazy dla małych odkrywców i gigantycznego parasola dla uczestników wakacyjnych pikników. Stało się również domem ptaków i miejscem żerowania wiewiórek. Dzięki temu Twoje dzieci odkryły, że ich największą pasją jest fotografowanie przyrody.
  • Gdy dziesiątki lat później burza zakończyła życie drzewa, jego twarde, fantazyjnie usłojone drewno zostało sprzedane i wykorzystane do budowy… dziecięcych kołysek.
  • Jeszcze później, kiedy świat pogrążył się w największym kryzysie gospodarczym od 1929 roku, jego drewno, z którego wykonano meble, posłużyło za opał, ratując pewnej styczniowej nocy głodującą rodzinę przed zamarznięciem.

Ten przykład może zbyt naciągany, bo szansa, że posadzony orzech przetrwa w nienaruszonym stanie długie lata, jest stosunkowo niewielka. Chyba, że masz 100-procentową pewność, że w przyszłości w miejscu Twojego ogrodu na pewno nie powstanie osiedle mieszkaniowe.

Dlatego mam dla Ciebie przykład czynności, której efekty mają większą szansę powodzenia.

Wyobraź sobie, że przygotowujesz niedzielny obiad dla całej rodziny. Wszyscy słusznie chwalą Twój talent kulinarny, bo faktycznie od dawna regularnie wspinasz się wyżyny tego fachu. Jakiś czas później obiad się kończy, zmywarka bierze się do roboty, a domownicy są ukontentowani jak nigdy wcześniej.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twój niedzielny obiad wywołał prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Twoje dzieci dorosły i zapomniały niemal wszystkie Twoje dobre rady. Poszły w zupełnie inną stronę. Zbudowały swoje rodziny na własnych zasadach, ale… na zawsze zapamiętały niezwykłą atmosferę domowych spotkań przy stole. Nie tylko ją zapamiętały, ale i udało im się ją odtworzyć i to w niemal oryginalnej wersji. Jakkolwiek smutno to brzmi, całe Twoje dziedzictwo ograniczyło się do zawartości ich talerzy.
  • Twoi potomkowie żyjący w szklanych pudełkach zwanych mieszkaniami przyszłości, wielokrotnie rozmawiali z nieukrywaną nostalgią o dawnych dobrych czasach, kiedy ludzi cieszyły takie drobiazgi jak wspólny posiłek przyrządzany przez Ciebie.
  • Twoje przepisy kulinarne przetrwały przeróżne kataklizmy i były odtwarzane w kolejnych pokoleniach. I choć z czasem zaczęły obrastać w nowe składniki, coraz bardziej odchodząc od oryginału, to i tak za każdym razem sprawiały ludziom radość.

Szansa na taki scenariusz jest nieco większa. Chyba, że Twoje dzieci umrą bezpotomnie, a Twoje przepisy zostaną bezpowrotnie zniszczone w jakimś przypadkowym pożarze.

Sięgnijmy zatem po jeszcze jeden przykład.

Wyobraź sobie, że jesteś ojcem. Twoja córka siedzi smutna w swoim pokoju. Coś ją gryzie, ale nie chce z nikim o tym rozmawiać. Zaglądasz na chwilę do niej i mówisz, że pięknie wygląda. Dodajesz przy okazji radę, żeby u facetów zawsze patrzyła na to, czy mają dobre serce. Uśmiechasz się i wracasz do swoich zajęć. Wieczorem nie pamiętasz już o całej sprawie. Masz tyle swoich zmartwień, że nie wiesz, od którego zacząć.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twoje słowa wywołały prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Choć córka od dłuższego czasu sprawiała wrażenie, że jest skutecznie zaimpregnowana na Twoje gderanie i że puszcza mimo uszu tysiące Twoich mądrych zdań, to akurat te słowa, że jest piękna i żeby szukała u mężczyzn dobrego serca – zapamiętała na zawsze.
  • Przypominała sobie o nich szczególnie wtedy, kiedy dopadało ją przygnębienie, kiedy czuła się mało wartościowa i kiedy wątpiła w sens swojej egzystencji. Dzięki tym prostym słowom potrafiła bezbłędnie wykrywać, a potem odrzucać zaloty adoratorów, którzy na papierze byli herosami, a w rzeczywistości ich marnymi podróbkami.
  • Pewnego dnia Twoje proste słowa wydały owoce. Twoja ukochana córka wybrała wreszcie mężczyznę swojego życia. Był taki, jakiego zawsze jej życzyłeś. Stworzony według przepisu, który przekazałeś jej wiele lat wcześniej.
  • Co ciekawe, choć wcale nie zaskakujące, ten przepis przetrwał o wiele dłużej. Twoja córka przekazała go swojej córce. Twoja wnuczka poszła za jej radą i przez całe dorosłe życie cieszyła się szczęściem.
  • To nie wszystko! Jej szczęście promieniowało na innych tak mocno, że każdy, kto tylko ją spotkał, zadawał sobie pytanie: skąd ona to ma? Jaki jest sekret jej szczęścia?

Co tu się wydarzyło?

No właśnie… nic! Ktoś zrobił jakąś niewielką, wręcz można powiedzieć błahą rzecz, która jednak okazała się kamykiem wywołującym lawinę znaczących konsekwencji.

Bez względu na prawdopodobieństwo wystąpienia tych wszystkich wydarzeń, chcę zwrócić Twoją uwagę na jeden szczegół: na zupełnie nową perspektywę.

Zupełnie inaczej popatrzysz na te prozaiczne czynności, jeśli wyobrazisz sobie ich skutki rozłożone na długie lata. Swoją drogą ciekawe, jak wyglądałby świat, gdyby ludzie faktycznie mieli możliwość obejrzenia „filmu” zawierającego sceny z przyszłości?

Przejdźmy zatem na teren biznesu, żeby sprawdzić, czy da się zastosować to dalekosiężne spojrzenie i tę nową perspektywę w przypadku prowadzenia firmy.

Prowadzenie firmy jest nudne? Tylko dla ludzi bez wyobraźni!

Co by się stało, gdyby zastosować powyższe podejście w świecie biznesu? Gdyby uświadomić sobie, że robiąc cokolwiek – bierze się na siebie odpowiedzialność za tę kumulację zdarzeń, która nastąpi później? Gdyby zdać sobie sprawę, że każda czynność, którą się wykonuje lub deleguje, będzie miała swój dalszy ciąg?

Sprawdźmy!

Sytuacja pierwsza: zatrudniasz pracownika

Dla Ciebie to zwykła czynność. To prawdopodobnie nie pierwsza i z pewnością nie ostatnia rekrutacja w historii Twojej firmy. Robisz swoje, a potem przechodzisz do kolejnych pozycji w swoim przeładowanym grafiku. Z czasem, przygnieciony biznesową bieżączką, zapominasz o tym, co się stało.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że to, co zrobiłeś, zatrudniając tego pracownika, wywołało prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Chłopak, którego zatrudniłeś, po długich miesiącach szukania sensownej pracy w swoim wyuczonym zawodzie, wreszcie stanął na nogi.
  • Mężczyzna momentalnie zyskał pewność siebie, której tak bardzo mu zawsze brakowało.
  • Rok później kupił samochód inny niż wszystkie, by robić wrażenie inne niż wszyscy.
  • Zdobył się na odwagę i oświadczył się dziewczynie, o jakiej do tej pory nie śmiał nawet marzyć.
  • Ożenił się, został ojcem, rozpoczął budowę domu.
  • Z rozpędu zaczął nawet myśleć o otwarciu swojej firmy.


Sytuacja mogła też potoczyć się inaczej…

  • Zatrudniłeś kobietę, która chciała tylko dorobić na pół etatu w Twojej firmie.
  • Dzięki zarobionym pieniądzom pewnego wakacyjnego dnia wybrała się z dziećmi na wycieczkę do największego planetarium w Polsce.
  • W czasie tej wycieczki jedno z jej dzieci wręcz zachłysnęło się światem astronomii.
  • Kilkadziesiąt lat później odebrało prestiżową nagrodę za przełomowe odkrycie w tej dziedzinie.


Oczywiście wszystko mogło też zadziać się diametralnie inaczej…

  • Zatrudniłeś mężczyznę, który miał problem z alkoholem, ale sprytnie go ukrywał.
  • Dzięki zarobionym pieniądzom mógł spokojnie pić, co tylko chciał i kiedy chciał.
  • Jego nałóg rozwijał się bez przeszkód, latami.
  • Wreszcie osiągnął monstrualne rozmiary.
  • Pewnego dnia człowiek ten zapił się na śmierć.
  • Zatrudniając go, dałeś mu tlen, nie pozwoliłeś mu wcześniej dojść do dna, od którego mógłby się porządnie odbić i finalnie wyjść na prostą.
  • Zamiast tego stworzyłeś mu komfortowe warunki do wyhodowania potężnego uzależnienia, które doprowadziło go do tragedii.

Sytuacja druga: sprzedajesz jakiś produkt

Niech to będzie na przykład kurs pieczenia ciast. Dla Ciebie to tylko kolejny produkt edukacyjny w ofercie firmy. Wrzucasz go na rynek, robisz mu reklamę, podliczasz zyski. Standard. Zero emocji, bo za chwilę ruszasz z kolejnym kursem, z zupełnie innej beczki.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twoje lekcje pieczenia ciast wywołały prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • 143 ciasta upieczone wg Twoich zaleceń sprawiły nieziemską radość dzieciom w dniu ich urodzin.
  • 37 ciast posłużyło za walutę wdzięczności (ludzie ofiarowywali je sobie jako prezenty).
  • 14 ciast było odpowiedzialnych za doprowadzenie do pojednania między skłóconymi małżonkami.
  • 18 ciast zostało spałaszowanych w nocy, kiedy nikt nie widział (poprawiły nastrój ludziom, którzy za dnia musieli szarpać się z rzeczywistością).

I to wszystko wydarzyło się w zaledwie 30 dni od chwili wypuszczenia kursu w świat! Kolejne miesiące przyniosły dalsze owoce – słodkie jak ciasta według Twojego pomysłu.

Sytuacja trzecia: wykonujesz jakąś usługę

Niech to będzie na przykład organizacja przyjęć dla dzieci. Dla Ciebie to tylko intratna usługa, która polega na zgraniu miliona elementów w jedną, spójną i atrakcyjną ofertę.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twoje usługi organizacji przyjęć dziecięcych wywołały prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Matka, która przyszła na takie przyjęcie, kiedy tylko zobaczyła błysk w oczach uczestników imprezy, nieoczekiwanie dla siebie odkryła pasję, którą potem przekuła we własny biznes.
  • Dziecko, dla którego zorganizowano przyjęcie, zapamiętało ten dzień na długie lata.
  • Dzieci, które gościły na imprezie, na kilka godzin zapomniały o szarzyźnie swojej egzystencji. Zobaczyły, że życie może wyglądać zupełnie inaczej. Zaczęły pilnie się uczyć, żeby pewnego dnia ich świat stał się równie lukrowany jak chwile, których doświadczyły dzięki Tobie.

A to zaledwie drobna cząstka cudów, które wywołałeś organizacją jednego tylko przyjęcia!

Sytuacja czwarta: wymyślasz nową usługę lub tworzysz nowy produkt

Niech to będą na przykład google do VR, które wyglądają jak normalne okulary. Dla Ciebie to… wiadomo – biznes, branżowe zaszczyty, prelekcje na konferencjach, sesje reklamowe i cały ten szum, który jest potrzebny, żeby o czymś zrobiło się naprawdę głośno.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twoje okulary wywołały prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Ludzie zaczęli migrować z realu do wirtualu w skali nienotowanej nigdy w historii.
  • Wirtualny świat rozwinął się w spektakularny sposób.
  • Momentalnie powstało tysiące firm zajmujących się budową i urządzaniem sztucznych światów.
  • Świat wirtualny zaczął pączkować, tworząc multiwersa złożone z tysięcy multiwersów.

Sytuacja piąta: zwalniasz pracownika

Przykra sprawa, bo trochę go polubiłeś, ale sytuacja na rynku, inflacja i masa innych nieszczęść zmusiła Cię do cięcia kosztów. Z bólem serca wzywasz go do siebie, żeby przekazać mu tę niewesołą wiadomość.

Wyobraź sobie, że po tym fakcie ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że zwolnienie tego właśnie pracownika wywołało prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Pracownik najpierw zwyzywał Cię od najgorszych.
  • Potem załamał się, topiąc smutki w tanim alkoholu.
  • Potem jednak postanowił działać.
  • Założył maleńką działalność w tej samej branży.
  • Przez pierwsze lata było mu ciężko związać koniec z końcem.
  • Miał praktycznie zerowy budżet na wszystko.
  • Dlatego musiał sięgać po marketing partyzancki.
  • Z czasem wybił się w branży i zagroził Twojej pozycji.
  • Nie doszedłby tak wysoko, gdybyś go nie zwolnił.

Sytuacja szósta: nie bierzesz kredytu

Postanawiasz zacisnąć zęby i wszystkie firmowe inwestycje finansować z własnej kieszeni. Znajomi hurtowo pukają się w czoło, patrząc z politowaniem na to, ile musisz z tego powodu ponieść wyrzeczeń. Mówią Ci, że tylko głupi nie bierze kredytu na rozwój firmy. Ty jednak wiesz swoje i robisz swoje.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twoje podejście do finansowania rozwoju firmy wywołało prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Dysponując niewielkim (czytaj: zerowym) kapitałem, musiałeś dokonywać cudów kreatywności, żeby osiągnąć zaplanowany cel.
  • Twoje kreatywne pomysły growth hackingowe, które były bardziej efektem panicznej desperacji niż chłodnej kalkulacji, okazały się na tyle skuteczne, że uruchomiłeś drugą firmę, tym razem szkoleniową, by uczyć przedsiębiorców swoich genialnych metod.
  • A kiedy przyszło załamanie gospodarcze, Twoja sytuacja finansowa była na tyle stabilna, że bez obaw mogłeś patrzeć w przyszłość.

Sytuacja siódma: bierzesz dotację unijną

Postanawiasz sięgnąć po pieniądze leżące na ulicy. Niech to będzie na przykład dotacja unijna dla kogoś tam na coś tam. Swoją drogą, ta nazwa trafnie oddaje charakter tego rodzaju pomocy.

Wyobraź sobie jednak, że ktoś kompresuje zdarzenia z przyszłości i pokazuje Ci je w postaci krótkiego filmu. Okazuje się, że Twoja decyzja wywołała prawdziwą lawinę zdarzeń:

  • Straciłeś masę czasu na biurokrację i procedury, zamiast zająć się opracowywaniem strategii biznesowej.
  • Zostałeś zmuszony do spełnienia różnych sztywnych warunków i koniecznych zobowiązań, co znacząco zmniejszyło Twoją elastyczność i swobodę działania.
  • Uzależniłeś działanie firmy od otrzymywania kolejnych dotacji.
  • Wydałeś pieniądze na wynajem i wyposażenie biura oraz zakup gadżetów z najwyższej półki.
  • Kupiłeś maszyny i urządzenia, które miały poprawić Twoją konkurencyjność.
  • Nowy wizerunek Twojej firmy zaczął chwilowo przyciągać klientów.
  • Kiedy klienci zobaczyli, że oferujesz to samo, co inni, przeszli do tańszej konkurencji.
  • Obniżyłeś ceny bardziej niż konkurencja (początkowo miałeś zapas gotówki, ponieważ dotacje pozwoliły Ci sfinansować zakup tego i owego, ale nadwyżka na koncie szybko stopniała).
  • Na koniec splajtowałeś, bo koszty utrzymania biura i maszyn finalnie przewyższyły zyski z Twojej działalności.

Finał

Na koniec mam dla Ciebie dwie dobre wiadomości.

Pierwsza jest taka, że nie ma nudnych branż. Nie ma nudnych produktów. Nie ma nudnych usług. Nie ma – jeśli potrafisz skompresować wydarzenia z przyszłości i wyobrazić sobie, co Twój produkt albo usługa zmienią w życiu Twojego klienta.

Druga jest taka, że każdy z nas posiada wbudowane narzędzie do kompresowania wydarzeń z przyszłości. Jest tak, ponieważ mamy w sobie umiejętność patrzenia na różne sprawy oczyma drugiego człowieka.

To cudowne „urządzenie” to Twoja empatia.

Pobierz DARMOWY (0 zł) PORADNIK:

„100 pomysłów na duży rozgłos
bez wydawania dużych pieniędzy”



Znajdziesz w nim m.in. odpowiedzi na pytania:

  • Tanio, łatwo czy szybko? Czym najłatwiej zrazić do siebie klientów? Odpowiedź Cię zdziwi
  • Co działa na klientów znacznie lepiej niż rabaty? (strona 3)
  • Jak raz na zawsze zmniejszyć do zera liczbę klientów niezadowolonych z Twoich produktów? (strona 4)
  • Kiedy warto przyznać rację awanturującemu się klientowi (nawet gdy to on się myli), by zdobyć dzięki temu więcej nowych klientów? (strona 6)

100pom-form

Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Maciej Wojtas

Pomaga rodzicom uczyć dzieci i odkrywać życiowe pasje (zobacz: Wojtas.Academy). Wydaje ebooki edukacyjne dla całej rodziny (zobacz: MaciejWojtas.pl). Chcesz czytać więcej jego tekstów? Zapisz się na ten newsletter.