Obowiązkowe lektury przedsiębiorcy

Efekt viralowy, Jonah Berger – obowiązkowe lektury przedsiębiorcy

Izabela Wiśniewska

Wyobraź sobie kręgi.

Kręgi symbolizujące rozchodzący się dźwięk.

Środek jest jasny – bije od niego śnieżna biel.

Każdy kolejny krąg stopniowo nabiera kolorów – jasny niebieski, niebieski, ciemniejszy niebieski…

Każdy z nich coraz większy i większy.

A ze środka wyłania się… Efekt viralowy Jonaha Bergera.

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • po co tworzyć samorozprzestrzeniające się treści i co można przez nie osiągnąć,
  • jakie 6 elementów odpowiada za efekt viralowy,
  • o czym nie można zapomnieć tworząc komunikat wirusowy.


Okładka tej książki mówi zaledwie o małym fragmencie, jaki do swojego biznesu możesz z niej zaczerpnąć. Bo to „jak tworzyć chwytliwe treści, które same się rozprzestrzeniają”, powinno zainteresować każdego przedsiębiorcę. A już w szczególności tego, który chce, by o jego firmie, produkcie lub usłudze mówiło się często. I to bez wydawania kilkudziesięciu tysięcy złotych na reklamę (no dobrze, nawet i kilkuset złotych – bo i to można spożytkować inaczej). W tej książce znajdziesz jeszcze coś, czego tytuł nie zdradza. I zaraz powiem Ci, co to takiego.

Czym jest efekt viralowy?

Być może spotkałeś się już z tym pojęciem, być może jeszcze nie – tak czy siak zdecydowanie warto przyjrzeć się mu bliżej. Efekt viralowy to nic innego, jak zbudowanie treści komunikatu (reklamy) w taki sposób, aby ludzie chcieli go udostępniać, mówić o nim, powtarzać i… co najlepsze – za takie zachowanie nie będziesz musiał im nic płacić!

Taki marketing wirusowy zyskał też miano marketingu szeptanego – ale nie myl go z tym, który można sobie kupić. Prawdziwe opinie, odczucia, emocje podawane dalej – to podstawa i cel efektu viralowego.

Reklamowa petarda – czyli spełnienie marzeń przedsiębiorcy

Czy reklama musi być droga? Okazuje się, że nie. Potwierdzeniem tej teorii są historie opisane w książce Jonaha Bergera Efekt viralowy. Każda z nich udowadnia, że wcale nie musisz wydawać kroci na reklamę, by przyciągnąć i zdobyć klientów. Jednak by było to możliwe, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie – o czym ludzie chcą mówić (i mówią). Na poczekaniu można wymienić kilka rzeczy, którymi ludzie, najzwyczajniej w świecie, chcą się podzielić z innymi. Są to m.in.:

  • plotki,
  • anegdoty,
  • zabawne historie,
  • zadziwiające wydarzenia,
  • zdumiewające odkrycia.

A dlaczego chcą to robić? Bo wszystkie te rzeczy da się wpisać w sześć kluczowych elementów – opracowanych przez zespół Bergera – odpowiedzialnych za wirusowość: STEPPS. I można je przełożyć nie tylko na idee, ale też na produkty i usługi.

Co kryje się pod intrygującą nazwą STEPPS?

Nie bez powodu nazwa tych 6 elementów nawiązuje do kroków (ang. steps). Idąc, zawsze gdzieś dojdziesz. Dlatego nie musisz korzystać z tych wszystkich prawidłowości na raz. Wystarczy, że Twój pomysł wpisze się w część z nich, a jego szanse na wirusowe rozprzestrzenianie się znacząco wzrosną. Więc… o czym my tu mówimy?

  • Po pierwsze: waluta społeczna.

Zrozumienie tego elementu, to klucz do odkrycia, z jakich powodów ludzie dzielą się pewnymi informacjami z innymi (i dlaczego niektórymi dzielić się jednak nie chcą). Przypomnij sobie, kiedy ostatni raz przeczytałeś lub usłyszałeś coś, o czym od razu chciałeś komuś powiedzieć. Co to było? W jakim świetle ta informacja stawiała Cię w oczach odbiorcy komunikatu? Pewnie nigdy się nad tym świadomie nie zastanawiałeś. A prawda jest taka, że najchętniej „udostępniamy to, co poprawia nasz wizerunek”.

  • Po drugie: skojarzenia.

Ten rozdział sprawi, że inaczej spojrzysz na otaczające Cię przedmioty. Reklamowi eksperci, świadomi oddziaływania otoczenia na decyzje zakupowe, robią wszystko, by codzienność przypominała Ci o zakupach. Jedni robią to lepiej, inni gorzej. Tutaj dowiesz się, w jaki sposób wpływać na ludzi, by chcieli mówić o Twojej firmie/produkcie/usłudze. Bo „to, co często przychodzi nam do głowy, często staje się tematem do rozmowy”.

  • Po trzecie: emocje.

Siła emocji pośrednio wiąże się z wymienioną wcześniej walutą społeczną. W jaki sposób ludzie podejmują decyzje zakupowe? W większości przypadków – spontanicznie! Czyli właśnie pod wpływem emocji. Ile razy kupiłeś coś, czego tak naprawdę nie potrzebowałeś? Oczywiście ten mechanizm jest nieco bardziej skomplikowany, bo znajdą się wśród nas osoby bardzo świadomie podchodzące do wydawania pieniędzy. Ale to nie znaczy, że nie można wpłynąć na ich emocje. I nie, nie mówimy tu o nieczystych zagrywkach i manipulowaniu ludźmi. Chcemy wywołać efekt wirusowy – aby ludzie pod wpływem emocji dzielili się Twoimi ideami i informacjami o tym, co sprzedajesz. I zrobią to, bo „kiedy coś jest dla nas ważne, chcemy się tym podzielić”.

  • Po czwarte: jawność.

I w tym fragmencie znajdziesz coś, co powinno Cię baaaaardzo zainteresować. Jednym z aspektów poruszanych tu przez Bergera jest sposób na reklamę bez wydawania na nią pieniędzy. Ale tutaj uwaga – można stworzyć reklamę, która nawet będzie wpisywać się w poprzednie kroki, lecz zapomniawszy o jednej ważnej rzeczy, uzyskamy efekt odwrotny do zamierzonego. Czytając ten rozdział, dowiesz się, jak bezkosztowo stworzyć wirusową reklamę i dlaczego „gdy coś się pokazuje, zawsze dobrze rokuje”.

  • Po piąte: praktyczna wartość.

Waluta społeczna nie bez powodu znalazła się na początku – w połączeniu z praktyczną wartością dopełniają się one i tworzą całość. Praktyczna wartość to mechanizm uruchamiający się w momencie odkrycia czegoś tak fascynującego i przydatnego, że warto podać to dalej. No bo dlaczego by nie powiedzieć komuś o czymś, co może znacząco ułatwić mu życie? „Coś, co może się przydać” zawsze budzi pozytywne emocje i zawsze znajdzie się ktoś, komu warto o tym powiedzieć.

  • Po szóste: opowieści.

Kto słucha z zaciekawieniem nasyconej pikantnymi szczegółami opowieści – ręka w górę! Chyba stworzyliśmy spory las tych rąk :) Nawet jeżeli nie uważasz się za plotkarza i nie interesuje Cię: kto, z kim, gdzie i dlaczego, to do codziennej komunikacji – mimo wszystko – używasz podobnych historii. Bo sama struktura budowania opowieści będzie zwykle zbliżona. I bez znaczenia, czy opowiadasz koledze przy piwie o tym, jak złapałeś gumę i przez 4 godziny czekałeś na pomoc drogową, czy szukasz prezentu dla dziecka i dyskutujesz z partnerem o tym, co byłoby najlepsze. Wszędzie pojawia się OPOWIEŚĆ. Czemu ma to znaczenie? Ponieważ „informacje rozprzestrzeniają się pod płaszczykiem czczej paplaniny”. Jeśli dobrze to wykorzystasz, Twoja firma zagości na językach – i to w pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu.

Twoja reklama, by o niej mówili – musi mieć TO!

Niezależnie od tego, czy wykorzystasz w swojej reklamie wszystkie 6 elementów, czy uda Ci się wkomponować ich tylko 2 czy 3, nie możesz zapomnieć o jednej rzeczy.

Wirusowość musi mieć wartość.

Bo co Ci po stworzeniu komunikatu, który rozprzestrzeni się wirusowo, gdy zapomnisz w nim umieścić swojej firmy w znaczący (dla tego komunikatu) sposób? To coś jak łańcuszki wysyłane dawnej w smsach – dochodziły do wielu osób, ludzie je udostępniali, ale nikt nie wiedział, kto był ich twórcą.

Pamiętaj o tym, że informacje, które chcesz przekazać ludziom, muszą stawiać na pierwszym miejscu Twoją firmę, produkt, usługę lub ideę. I to w taki sposób, aby przekazanie jej dalej bez tych elementów było całkowicie niemożliwe – na zasadzie, że po prostu bez nich treść reklamy straci swoją wartość i będzie całkowicie bezużyteczna.

Czy warto sięgnąć po książkę Efekt viralowy Jonaha Bergera?

To chyba pytanie retoryczne – no pewnie, że warto! I nawet dobrze przeczytać ją przynajmniej dwa razy, podkreślić najważniejsze elementy i… wdrożyć je w życie. Bo wyobraź sobie, że stworzyłeś reklamę, o której mówią wszędzie. Wyskakuje nawet z przysłowiowej lodówki. Wiesz, co się wtedy stanie?

No właśnie. Sprzedaż wzrośnie.

A chyba o to chodzi w biznesie?

Jonah Berger – o autorze

To człowiek, który bez wątpienia pokochał połączenie marketingu, psychologii i pedagogiki. Swoją ciekawością poznawczą i wynikami badań jako profesor marketingu dzieli się ze studentami i słuchaczami w Wharton School na Uniwersytecie w Pensylwanii. Oprócz tego jest autorem wielu artykułów opublikowanych na łamach tak prestiżowych pism jak: „New York Times”, „Harvard Business Review” czy „The Wall Street Journal”. Jego dociekliwość pozwoliła na zbudowanie świetnego zespołu badawczego, którego zaangażowanie, postawione hipotezy i przeprowadzone testy umożliwiły powstanie także kilku książek – między innymi właśnie Efektu Viralowego.

Efekt

Chcesz wejść na wyższy poziom?

Pobierz listę 52 książek biznesowych
na 52 tygodnie roku


Co zyskasz:

  • spokój – przestaniesz się zastanawiać, co czytać,
  • prestiż – dołączysz do przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać swój biznes,
  • pewność – znajdziesz w tych książkach porady, które można wykorzystać w polskich realiach małej firmy, a nie w oderwanych od rzeczywistości światowych korporacjach.

52ksiazki_form2


Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Izabela Wiśniewska

Ukończyła studia z ekonomii menedżerskiej, finansów przedsiębiorstw i podyplomowe z zarządzania sprzedażą. Swoją karierę zaczynała w jednej z 5 największych korporacji w Polsce i… szybko przekonała się, że to nie dla niej.
Pasjonatka i praktyk biznesu, sprzedaży, marketingu i zarządzania (ludźmi i czasem). Od 2015 roku współpracuje ze sklepami internetowymi, tworząc dla nich treści, konsultując i wdrażając strategie.