Strategia

Raport Polscy przedsiębiorcy w coraz trudniejszych czasach (2020-2021)

Martyna Kosienkowska

Raport Polscy przedsiębiorcy w coraz trudniejszych czasach (2020-2021) przyniósł nieoczekiwane wnioski. Jedno z pytań, które zadaliśmy ponad 300 właścicielom małych i średnich firm, brzmiało: Co było dla Ciebie największym problemem w mijającym roku?

Okazało się, że covid wcale nie pojawiał się w odpowiedziach najczęściej. Czy dla przedsiębiorcy może być coś gorszego? Zdecydowanie tak.

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • jakie problemy z klientami pojawiły się w ostatnim czasie,
  • jak działania rządu wpłynęły na sytuację przedsiębiorców,
  • co i dlaczego było największym problemem małych i średnich firm w 2020 roku.


Kiedy rozpoczynaliśmy badanie w listopadzie 2020 roku, wydawało nam się, że wiemy, jakich odpowiedzi możemy się spodziewać. Tymczasem przedsiębiorcy nas zaskakiwali i wzruszali. Czytając ich wypowiedzi, wściekaliśmy się razem z nimi albo mocno trzymaliśmy kciuki, żeby spełniły się ich zamierzenia.

Ale przejdźmy do konkretów.

Co znalazło się w raporcie Polscy przedsiębiorcy w coraz trudniejszych czasach (2020-2021)?

W ankiecie, na której oparliśmy nasze badanie, zadaliśmy przedsiębiorcom 2 pytania zamknięte, dotyczące tego, jak długo prowadzą swój biznes i ilu pracowników zatrudniają, oraz 5 pytań otwartych:

  1. Co było dla Ciebie największym problemem (frustracją, wyzwaniem) w 2020 roku?
  2. Co najbardziej pomogło Ci w przetrwaniu trudnej sytuacji?
  3. Jaką biznesową lekcję wyciągnąłeś z tego, co spotkało Twoją firmę w kończącym się 2020 roku?
  4. Jak sądzisz, jaki problem (sytuacja, wyzwanie, frustracja) będzie dla Ciebie najtrudniejszy w 2021 roku?
  5. Czego najbardziej potrzebujesz, żeby Twoja firma mogła przetrwać, rozwijać się, rosnąć?

Raport wraz z wnioskami, rekomendacjami oraz przykładowymi odpowiedziami możesz pobrać na końcu tego artykułu.

Teraz skupię się wyłącznie na tym, co było dla przedsiębiorców najtrudniejsze w 2020 roku. Oto jak prezentowała się pierwsza trójka.

Miejsce trzecie: klienci

Nieco ponad 18% ankietowanych odpowiedziało, że to właśnie sprawy związane z klientami były dla nich największym wyzwaniem w 2020 roku.

W obrębie tej odpowiedzi można wyróżnić kilka głównych obszarów:

„Na wiosnę 2020 roku, jak zaczęło się koronaszaleństwo, nagle wszystko się zatrzymało. Nikt nie dzwonił ze zleceniami, nie było żadnych ofert na portalach branżowych”.

„Kolejna fala obostrzeń wprowadzanych przez rząd... i tym samym mniejsza ilość zamówień. Żadna firma nie przetrwa bez klientów i zleceń”.

„Wstrzymywanie decyzji o podjęciu współpracy przez potencjalnych klientów. Każdy argumentował to niestabilną sytuacją na rynku wywołaną przez covid”.

„Rezygnacja 70-80% klientów z zamówień. I to wszystko w ciągu 2 tygodni”.

  • zmiana sposobu obsługi klientów,

„Największym wyzwaniem jest zdecydowanie zmiana sposobu obsługi klientów. Ich zdobywania, przekonywania i traktowania jak partnerów, a nie przeciwników. Oczywiście najtrudniejsze było opracowanie koncepcji i wdrożenie w życie”.

„Utrudnienia w kontaktach z klientami”.

  • problem z płatnościami,

„Klienci jak co roku kupili towar z terminem płatności, lecz na płatności trzeba było czekać dużo dłużej lub prosić o zwrot towaru”.

„Wymówka typu covid – nie zapłacimy więcej, bo wirus”.

„Najbardziej mnie boli, że są terminy płatności sztucznie wydłużane i niestety nie płacą w terminach”.

  • roszczeniowość klientów,

„Klienci zażądali, by usługi wykonać ’na przedwczoraj’ – bo nie wiadomo, co będzie”.

„Kiedy przedsiębiorcy stwierdzili, że internet jest ich jedynym sposobem na dotarcie do klientów, zaczął się boom na strony i sklepy. Nie jestem w stanie zliczyć, ile jednego dnia dostaliśmy telefonów, ale jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki telefon dzwonił, jakbyśmy na infolinii pracowali. W drugiej fazie problemem była o dziwo spora ilość zleceń i brak zrozumienia klienta, że jeśli do tej pory o ‘byciu w internecie’ nie myślał, to nie da się w ciągu 2 tygodni zrobić, żeby nagle zaistniał w sposób jego zadowalający. Do tego klienci zorientowali się, że to jednak kosztuje, i za każdym razem praktycznie było pytanie ‘dlaczego to tak drogo’”.

Problemy z zamówieniami, płatnościami, wyższymi wymaganiami klientów pokazują, jak bardzo chaos związany z koronawirusem wpłynął na nastroje ludzi. Czuli się niepewnie, nieufnie podchodzili do firm i ostrożnie wydawali pieniądze, co musiało się odbić na przedsiębiorcach.

A właściciele małych i średnich firm musieli przecież w tym samym czasie borykać się z problemami idącymi z góry…

Miejsce drugie: działania rządu

Drugą najczęstszą odpowiedzią na pytanie „Co było dla Ciebie największym problemem w 2020 roku?” były działania rządu. Na taką przyczynę swoich kłopotów wskazało, podobnie jak poprzednio, nieco ponad 18% ankietowanych.

Przedsiębiorcy skarżyli się w tym obszarze na:

  • lockdown,

„Zamknięcie granic i brak możliwości delegowania pracowników – odwołanie wszystkich imprez targowych, które były naszym źródłem dochodu”.

„Blokada branż, z którymi moja firma współpracuje, a więc całego sportu amatorskiego i młodzieżowego. Wszelkiego rodzaju imprezy sportowe zostały wstrzymane, w związku z tym moja branża (trofea sportowe) nie funkcjonowała wcale. Patrząc na sensowność tamtej blokady z wiosny 2020 w porównaniu z tym, co się dzieje teraz, zachodzę w głowę, JAKI BYŁ JEJ SENS...”.

„Bez wątpienia lockdown marcowy i nieformalny lockdown październikowy. Nasza firma oparta na zarządzaniu hotelem odczuła to niezmiernie dotkliwie. Stosunkowo lockdown obecny (jesienny) nie jest tak druzgocący psychicznie, bo już trochę okrzepliśmy po tym, co się stało wiosną, choć może być bardziej brzemienny w skutki, bo finanse lecą na łeb na szyję”.

  • trudne do wprowadzenia i niejasne przepisy,

„Działalność rządu – ustawy (regulacje wymagające zmian w systemach klientów), których realizacja zabrała nam moce przerobowe, które przeznaczone były na rozwój systemów klientów”.

„Pomoc rządu opatrzona bezsensownymi dokumentami i obostrzeniami”.

„Drastyczny spadek jakości stanowionego prawa w Polsce, a raczej tworzone bezprawie. Ustawy i rozporządzenia wchodzą w życie za 5 dwunasta”.

  • niekompetencję rządu i administracji,

„Rok 2020 pokazuje wszystkie słabe strony naszego rządu: brak konkretnej strategii działania, brak informacji, niekompetentni doradcy rządowi, kolesiostwo, niewiedza”.

„Frustrujące przede wszystkim są niezrozumiałe, niespójne, pozbawione wyobraźni i empatii działania rządzących. Bo jak inaczej można wyjaśnić, że decyzję o zamknięciu całej branży podejmują z dnia na dzień? DOSŁOWNIE! I to 2 razy!!! Najpierw w marcu, można to jeszcze było próbować zrozumieć, nikt nie wiedział, z czym dokładnie mamy do czynienia. Jednak kilka miesięcy później zrobili DOKŁADNIE TO SAMO. Normalnie ręce opadają. Wsparcie finansowe? Co z tego, że coś dają, jak za chwile wyciągają łapy po to, by zabrać jeszcze więcej w absurdalnych podatkach od deszczu, od cukru... zamiast ‘pomagać’ chciałbym, żeby przestali przeszkadzać. Mimo to walczymy i się nie poddamy”.

Przywołane wypowiedzi mogą prowadzić do smutnego wniosku. Choć rząd przygotował kilka tarcz, które miały chronić przedsiębiorców przed skutkami pandemii, to nie pomyślał o jednym – o tarczy, która mogłaby chronić przed nim samym.

W dodatku wzmacniał element, który najbardziej utrudniał funkcjonowanie małym i średnim firmom…

Miejsce pierwsze: niepewność

Tak – to właśnie ona była gorsza i od lockdownu, i nawet od samego wirusa.

Dla niemal ¼ osób, które odpowiedziały na pierwsze z pytań otwartych w ankiecie, największym problemem w 2020 roku była właśnie niepewność.

W tej kategorii padały również takie określenia, jak: niewiadoma, niewiedza, nieprzewidywalność, chaos, dezorganizacja, brak planu, zamieszanie, panika, dezinformacja, poczucie braku kontroli, brak wpływu, zmienność.

Odpowiedzi, które zakwalifikowaliśmy do kategorii „niepewność”, odnosiły się do kilku jej obszarów:

  • niepewności dotyczącej postępowania rządu,

„Chaotyczne działania rządu bardzo utrudniały podejmowanie decyzji”.

„Ciągła niewiadoma. Brak stabilności i przewidywalności. Wprowadzanie nowych przepisów na kolanie i ich ogłaszanie na konferencji prasowej”.

„Częste zmiany przepisów i ‘tarcz’ przy jednoczesnym chaosie, pisaniu tego prawa na kolanie i w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości... Burdel na kółkach? Szambo? Szczerze mówiąc, słownika mi zaczyna brakować na opisywanie tego...”.

„Niepewność i nieprzewidywalność planów rządu odnośnie gospodarki, brak realnej pomocy po zamknięciu gospodarki”.

„Zagrożenie przepisami, które są tworzone ad hoc. Brak logiki, jakiejkolwiek strategii w działaniu. Wiele sprzecznych ze sobą działań, w większości absurdalnych. Tak, jakby sposobem na pozbycie się myszy z domu było spalenie domu”.

„Moim osobistym wyzwaniem związanym z działalnością było ogarnięcie chaosu, który ZUS spowodował w związku z ‘tarczami’. Bałagan, który zapanował, dezinformacja, zmiana stanowisk, brak wiedzy pracowników ZUS i zasłanianie się wszechmocnym ‘systemem’, który decydował o losach ludzi. Ogromny stres i strata czasu, żeby ludzie mogli skorzystać z banalnej ulgi”.

  • niepewności związanej z chaosem informacyjnym i niejasnymi wytycznymi dotyczącymi odpowiedniego postępowania,

„Niepewność i za duży szum informacyjny, brak jasnych i klarownych wytycznych postępowania”.

„Zamieszanie informacyjne i sianie strachu w ludziach, którzy z tego powodu wstrzymują się z wszelkimi decyzjami, zamrażają wszystko, co można, ‘bo nie wiadomo, co będzie’. Powoduje to, że wszystkie branże, z jakimi mam styczność, mają problemy”.

„Dezinformacja. Zbyt wiele sytuacji, gdzie dezinformacja i strach determinowały decyzje celników i innych urzędników, a ich opinie nie były poparte żadnym wprowadzonym prawem. Interpretacje na wyrost, strach przed odpowiedzialnością i brak empatii do drugiego człowieka”.


  • niepewności o przyszłość,

„Nie wiedziałem (nie wiem), co będzie dalej. Jak czynniki zewnętrzne będą się zmieniać, a w rezultacie, jak się na to przygotować i jakie decyzje podjąć”.

„Niepewność co do przyszłości. Sytuacja zmieniała się na gorsze i nie wiadomo było, jak to się skończy i czy należy ciąć straty, czy modyfikować, czy przeczekać. Ogólnie większość planów legła w gruzach i trzeba było je modyfikować (to w sumie nadal trwa) w środowisku, w którym ciężko cokolwiek przewidzieć”.


  • niepewności związanej z samym covidem,

„Największą frustracją była niepewność, lekki strach przed tym, co nieznane, oczywiście te stany objawiały się w okresie początku pandemii”.

„Najtrudniejsza była niepewność – ile czasu może to potrwać oraz czy nikt z rodziny i pracowników nie zachoruje i umrze”.

„Najgorsza była wszechobecna panika w marcu-kwietniu 2020 roku. Nikt nie wiedział, co to covid, i nagle wszystko się pozamykało, klienci nie chcieli finalizować zakupów, ponieważ nie wiedzieli, co będzie dalej”.

Warto zwrócić uwagę na to, dlaczego na pytanie o największy problem 2020 roku przedsiębiorcy najczęściej odpowiadali właśnie NIEPEWNOŚĆ. Właściwie sami to wyjaśniali, mówiąc chociażby:

„Chaotyczne działania rządu bardzo utrudniały podejmowanie decyzji”.

„Największy problem to niemoc i bezsilność – nie mogę zaplanować pracy ludzi z wyprzedzeniem nawet tygodniowym”.

„Największą frustracją było poczucie utraty kontroli nad sytuacją, brak wpływu na odgórne decyzje związane z zamykaniem branży, niepewność co do kolejnych tygodni. Wymusiło to zawieszenie lub opóźnienie zaplanowanych działań i konieczność skupienia się na sytuacjach bieżących, awaryjnych”.

„Niepewność co do rozwoju sytuacji związanej z rozwojem pandemii i brak planu działania rządu (może nazwałbym to chaosem), co jednocześnie utrudniało planowanie kolejnych ruchów w działaniach firmy”.

„Brak określonego horyzontu czasowego, kiedy wróci normalność, była i jest największym wyzwaniem. Trudno gospodarować zasobami finansowymi (bez względu na ich wielkość), jeśli nie wiemy, kiedy tzw. normalność wróci. To trochę tak, jakbyśmy po zatonięciu statku weszli na tratwę ratunkową z jakimś tam zasobem żywności i wody. Uratować mogą nas za chwilę, za kilkadziesiąt dni lub... nigdy. Jak gospodarować posiadanymi zasobami? Teraz czujemy się trochę jak na tej tratwie”.


Przedsiębiorcy, ludzie nastawieni na działanie, podejmowanie decyzji, planowanie zostali pozbawieni możliwości robienia tego, co ich cechuje – radzenia sobie z problemem, który napotkali. Zostali zmuszeni do bierności, oczekiwania na informacje, walki z chaosem. Stali się bezradni, z czym najtrudniej było się im pogodzić.

W 2020 roku tę wyjątkową część społeczeństwa próbowano pozbawić prawa do realizowania swojego powołania, swojej misji – do działania.

Czego w takim razie obawiają się przedsiębiorcy w 2021 roku?

Raport Polscy Przedsiębiorcy w coraz trudniejszych czasach (2020-2021) – przyszłość

Zdradzę Ci, Drogi Czytelniku, że wśród największych wyzwań były i niepewność, i działania rządu, i klienci, ale to nie te kwestie wydają się świadomym przedsiębiorcom najważniejsze.

Wyciągnęli oni już wnioski z tego, co się działo, odrobili bolesną lekcję i do nowego roku chcą podejść zupełnie inaczej. Tak, żeby móc przestać borykać się z chaosem informacyjnym, wciąż zmieniającymi się przepisami, żeby działać najlepiej, jak można, w tych dziwnych czasach.

Co więc znalazło się na pierwszym miejscu wśród wyzwań na 2021 rok? Tego dowiesz się z raportu.

Warto pobrać go jak najszybciej, bo znajdziesz w nim odpowiedzi na ważne dla Ciebie pytania: jak ostatnio radzili sobie właściciele firm, jak przeżywali to, co się działo, czego się nauczyli, co w związku z tym zamierzają zrobić w najbliższym czasie.

W raporcie zamieściliśmy również najważniejsze wnioski wynikające z naszego badania i rekomendacje, czyli rady i podpowiedzi dla ludzi, którzy wciąż zmagają się z niepewnością.

Kiedy będziesz czytał kolejne strony tego raportu, zapewne zobaczysz w nim siebie, Drogi Przedsiębiorco. Każde kolejne słowo najprawdopodobniej zacznie wzbudzać w Tobie to samo, co udzieliło się nam, kiedy analizowaliśmy odpowiedzi – wielkie emocje. Złość na sytuację przeplataną nadzieją, że właściciele małych i średnich firm sobie poradzą, podziw pomieszany ze strachem o to, czy wystarczy im wytrwałości.

Staraliśmy się opracować wyniki naszych badań, zachowując wszelkie zasady obiektywizmu, ale wciąż przychodziły nam do głowy słowa, którymi kieruje się Coraz Lepsza Firma – że przedsiębiorcy powinni być doceniani i stawiani za wzór, że to ludzie gotowi do działania, przyjmowania odpowiedzialności, otwarci na ryzyko w stopniu niewyobrażalnym dla osoby, która nie jest przedsiębiorcą, że tylko tacy ludzie mogą zmieniać świat.

Spójrz na siebie – Ty jesteś takim człowiekiem.

Dlatego chcemy Ci towarzyszyć i wspierać Cię w codziennych zmaganiach. Dlatego stworzyliśmy ten raport wspólnie z około 300 wspaniałymi właścicielami małych i średnich firm, którzy zdecydowali się nam pomóc i odpowiedzieli na pytania.

Bardzo im za to dziękujemy.

Skorzystaj ze wspólnej wiedzy i doświadczeń.

Pobierz bezpłatnie (0 zł)

Raport Polscy Przedsiębiorcy
w coraz trudniejszych czasach (2020-2021)



Dowiesz się m.in.:

  • jak przedsiębiorcy zamierzają sobie poradzić w 2021 roku,
  • co i kto pomaga im przetrwać pandemię,
  • jakie biznesowe lekcje wyciągają z tego, co się dzieje
  • i czego najbardziej potrzebują, by się rozwijać i rosnąć.

raport_form

Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Martyna Kosienkowska

Redaktor bloga Coraz Lepszej Firmy. Wcześniej redaktor prowadzący w wydawnictwach biznesowo-marketingowym i medycznym. Prowadziła kilka blogów internetowych, m.in. o e-handlu i zdrowiu. Współpracowała z wydawnictwami uniwersyteckimi, dbając o wysoki poziom językowy książek.